Słowacki rząd chce pożyczyć 133 mln euro spółce Cargo. Bez pomocy finansowej ze strony państwa słowacki odpowiednik PKP Cargo padnie. Przeciwko pomocy protestują eksperci.
Tłumaczą, że zagraniczne firmy o porównywalnych do Cargo przewozach zatrudniają zaledwie 20 proc. załogi. Tymczasem w słowackim Cargo na początku roku pracowało aż 10 480 osób.
Co więcej specjaliści podkreślają, że szanse cargo na ratunek nawet po pożyczce są bardzo mierne. Problem to zbyt duży udział w przewozach ładunków masowych, takich które obecny kryzys dotknął najbardziej. W styczniu Cargo przewiozło tylko 2,1 mln ton tymczasem w analogicznym okresie roku 2007 około 4 mln.
- Sytuacja firmy po pożyczce się nie zmieni. Potrzebna jest porządna restrukturyzacja a nie zastrzyki finansowe. Cargo zbyt uzależnione jest od transportu rudy żelaza, koksu, węgla i złomu by mogło przetrwać. Rozwiązaniem jest wejście do spółki firmy zagranicznej – uważa były minister finansów Słowacji Ivan Miklos.
