W ogniu krytyki znalazł się nowy system oznaczeń relacji pociągów Kolei Mazowieckich - W pierwszym odruchu pomyślałem, że to spóźniony żart primaaprilisowy - komentuje Jan Jakiel, prezes SISKOM. - Widać, że te oznaczenia zrobili kolejarze - dodaje szef ZTM Leszek Ruta.
Koleje Mazowieckie opublikowały na swojej stronie w zakładce „rozkład jazdy pociągów KM” spis oznaczeń relacji pociągów. Liczy on blisko 120 pozycji, podzielonych pomiędzy poszczególne linie. Więcej na temat systemu oznaczeń można przeczytać tutaj.
System jest bardzo skomplikowany, a suchej nitki nie zostawiają na nim nasi Czytelnicy. - Ten system oznaczeń wprowadzi jeszcze większy chaos i bardziej zdezorientuje zwykłego pasażera - pisze Adam. - Jak ktoś ogłosi konkurs na NONSENS ROKU, to KM z tymi szyframi - przy których Enigma to pikuś - wygra w cuglach i na pewno! - dodaje Robert Wyszyński.- Pomysł kompletnie bez sensu. Informacja powinna być prosta i czytelna, a nie wymagać rozszyfrowania. Drodzy Twórcy, pasażerowi są tak potrzebne te numerki, jak zającowi dzwonek - pisze Janusz Poliński.
"Żart z pasażera"
Krytyczni wobec nowego systemu są też eksperci - Ponad sto oznaczeń kursów to dla mnie ponury żart. I to żart z pasażera - klienta kolei. To oznaczenie jest dobre dla miłośników kolei, a nie dla ludzi, którzy w 5 sekund muszą stwierdzić, czy danym pociągiem dojadą do domu, czy nie. Ten system wywodzi się chyba bezpośrednio z oznaczeń kolejowych, które nie są zrozumiałe dla nikogo poza kolejarzami - i też nie wszystkimi - mówi prezes Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji Jan Jakiel.
- W sytuacji, kiedy wiemy, że od 3 lat były rozmowy z Zarządem Transportu Miejskiego w sprawie ujednolicenia oznaczeń w transporcie szynowym te oznaczenia to jakiś absurd. Wydawało się że Koleje Mazowieckie są w kontakcie z ZTM i współpracują w tej sprawie. A ten system ani nie współgra z systemem ZTM, ani w ogóle z niczym innym. Co gorsza, przecież przed wprowadzeniem takiego systemu powinny się odbyć konsultacje społeczne, zebrane opinie pasażerów i organizacji pozarządowych. Tego też zabrakło. Nagle, zupełnie po cichu, system został wdrożony - mówi Jakiel. - W prywatnej firmie ktoś, kto opracował taki system, zostałby natychmiast zwolniony - podsumowuje.
"System zrobili...kolejarze"
"Rynek Kolejowy" zapytał dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego, czy widział już nowy system oznaczeń relacji pociągów Kolei Mazowieckich. - Niestety widziałem - powiedział Leszek Ruta. Zapewnił, że te oznaczenia nie były konsultowane z ZTM - Wprowadzając ten system Koleje Mazowieckie chyba zaznaczyły swoją autonomiczność - powiedział Ruta.
Leszek Ruta wyjaśniał, że wspólny system ZTM i KM został przygotowany kilka lat temu, gdy prezesem KM był Jakub Majewski - Koleje Mazowieckie uznały jednak, że ich własny system będzie lepszy. Nie jest to to, o co nam w ZTM chodziło, ale spróbujemy jakoś włączyć go do naszej wyszukiwarki połączeń - mówi Ruta. Dyrektor ZTM nie chciał krytykować przewoźnika, widać jednak, że system nie przypadł mu do gustu - Według mnie ten system zrobili kolejarze - ocenia. - Wydaje się, że jest zbyt skomplikowany. Może uda się namówić Koleje Mazowieckie do jego uproszczenia? - zastanawia się.
I jeszcze kursy wariantowe
W rozkładach jazdy do większości pociągów przypisana jest litera lub/i cyfra, oznaczająca dni i sposób kursowania pociągu. Legenda została na szczęście już przeniesiona pod każdą stronę tabeli, zamiast występować na oddzielnej kartce (a w internecie w oddzielnym pliku). Oznaczeń kursowania pociągów jest wciąż po kilka-klikanaście na każdej stronie - Kursy wariantowe to kolejny absurd - przyznaje Jan Jakiel - Są zjazdówki, wyjazdówki, część z takich pociągów wozi pasażerów, część nie, do tego są kursy omijające niektóre przystanki itd. Zrobienie kilku czy kilkunastu kursów wariantowych mija się z celem, to powinny być dwa-trzy warianty. Nawet publikacja klucza nie zmieni odczucia zagubienia w głowie pasażera - uważa Jakiel.