Niemiecka kolej Deutsche Bahn przez lata prowadziła zwolnienia swoich pracowników - tak aby obniżyć koszty prowadzenia przewozów. Jednak po tym, jak tysiące osób odeszły i nadal odchodzą na emeryturę, okazało się, że zaczyna brakować coraz więcej pracowników. Do 2020 roku spółka musi zatrudniać co roku kilka tysięcy osób.
Poprzez wszelkie procesy restrukturyzacyjne kolejne zarządy odchudzały kadrę, by utrzymanie kolei stawało się tańsze. Najwięcej zwolnień przeprowadzono w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Po połączeniu NRD i RFN, scalono także dwa przedsiębiorstwa kolejowe funkcjonujące na wschodzie i zachodzie kraju. Proces przeprowadzono do roku 1994. Po połączeniu przedsiębiorstw na terenie Niemiec było 400 tys. pracowników. - Dziś w kraju jest ich o połowę mniej - mówi odpowiedzialny za zarządzanie zasobami ludzkimi w DB Ulrich Weber - Na takim też poziomie zatrudnienie - z nielicznymi zmianami - ma być utrzymywane w kolejnych latach - dodaje. Fala zwolnień przeszła także w roku 2006 - przez planowanym wówczas na kolejne lata debiutem DB na giełdzie. Zwolnienia rzeczywiście przeprowadzono, a z prywatyzacji wycofano się.
Coraz gorsze czasy
Nadszedł jednak trudny czas braku kadry. Tylko w 2013 roku koncern zatrudnił 9750 nowych pracowników. Sytuacja była napięta ze względu na odejścia wielu pracowników z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego. W kolejnych latach ze struktur Deutsche Bahn będzie ubywać 7000 pracowników w skali roku z uprawnieniami emerytalnymi. Sprawa jest o tyle trudna, że średni wiek niemieckiego kolejarza to 46 lat, a 44 procent spośród wszystkich pracowników jest powyżej 50 roku życia.
To, co do tej pory udało się zrobić władzom DB w celu poprawy sytuacji, to podpisanie umowy ze związkami zawodowymi. W jej ramach przeszkoleni stażyści będą mieli duże szanse na otrzymywanie stałych umów o pracę, pracownicy będą mieli zapewnione elastyczne godziny pracy, a także m. in. starsi pracownicy pracujący na zmiany będą mieli zredukowany czas pracy.
Poszukują wszelkimi sposobami
Aby zapełnić luki kadrowe, Deutsche Bahn prowadzi wzmożone poszukiwania kandydatów do pracy - m. in. poprzez media społecznościowe. Koncern poszukuje nie tylko doświadczonych pracowników, lecz także studentów i uczniów.
- Ze strony władz DB to duże przeoczenie, że tysiące ludzie odejdzie na emerytury w kolejnych latach - mówi szef kolejowych związków zawodowych DB Alexander Kirchner. - Zwykle starsi pracownicy mają szansę przekazać swoją wiedzę i doświadczenie nowym, ale niestety, nikt nie przywiązywał do tego wagi w odpowiednim czasie - dodaje. Tylko w tym roku będą co najmniej 2 tysiące wolnych miejsc pracy w związku z odejściami pracowników na emeryturę.