W minioną sobotę w Niemczech obsługa pociągu ICE zapomniała zatrzymać skład na stacji w Wolfsburgu. To już trzeci taki przypadek w tym roku. Pociąg nie zatrzymał się mimo planowego postoju.
Przy poprzednich, identycznych zdarzeniach, przedstawiciele Deutsche Bahn obiecywali, że taka sytuacja już się nie powtórzy. A o postoju w Wolfsburgu maszyniści zapomnieli już trzy razy.
Pociąg relacji Monachium-Berlin miał planowo zatrzymać się w Wolfsburgu o godz. 17:47. Zdziwienie pasażerów było ogromne, gdy okazało się, że pociąg nie zatrzymał się na stacji. Gdy obsługa zauważyła, że pociąg nie miał postoju w Wolfsburgu, zatrzymano skład i dowieziono tych, którzy chcieli wysiąść, na koszt Deutsche Bahn, do miasta. Spowodowało to opóźnienie sięgające 30 minut.
Niemiecki przewoźnik zaoferował także zwrot kosztów biletów. – Zdarzenie nie byłoby problemem, gdyby nie doszło do niego już trzeci raz w tym roku – twierdzą przedstawiciele lokalnego samorządu, którzy poprosili o wyjaśnienia.
Po ostatnim zajściu, do jakiego doszło w czerwcu, koleje Beutsche Bahn wyjaśniły, że maszynista po prostu zapomniał zanotować informację o planowym postoju. Firma obiecała, że sytuacja się nie powtórzy. Tym razem - jak donosi gazeta „Die Welt” - maszynista otrzymał specjalną rozpiskę zawierającą m. in. limity prędkości, ale nie było w niej stacji Wolfsburg.