Zostało ono z radością powitane przez miliony Niemców, którzy obawiali się kolejnych trudności w dojeździe do pracy lub domu. Cała dyskusja dotycząca płac maszynistów z GDL trwała aż 10 miesięcy.
Manfred Schell, szef GDL, powiedział iż "jest na 99 proc. pewien", że nie będzie więcej strajków. Kanclerz Angela Merkel z zadowoleniem przyjęła wiadomość o porozumieniu, wzywając do "szybkiego rozwiązania" wszelkich innych kwestii spornych.
Oznacza to zwycięstwo GDL, związku który domagał się o wiele większej podwyżki niż dwa pozostałe główne organizacje pracownicze, które zadowoliły się jedyni 4,5 proc. podwyżki. GDL-owi udało się również zapewnić sobie zawarcie osobnego układu zbiorowego pracy.
Margret Suckale, główny specjalista DB ds. personalnych, stwierdziła, że porozumienie, choć konieczne, było bardzo kosztowne i przekraczało to, co było "ekonomicznie uzasadnione" dla firmy.
Tymczasem ekonomiści Europejskiego Banku Centralnego ostrzegają, że zagwarantowanie podwyżki maszynistom z GDL może spowodować kolejne żądania płacowe innych związków zawodowych spoza branży. To, ich zdaniem, może zwiększyć inflację. Niemiecki kongres związków zawodowych DGB odrzuca te argumenty. Dierk Hierschel, główny ekonomista DGB, powiedział, że Europejski Bank Centralny jest "ideologicznie uprzedzony" i powinien "trzymać się z daleka" od negocjacji związkowych.
* Fot. commons.wikimedia.org.