W kolejowym biznesie pojawiły się pieniądze. Za nimi idą nowi inwestorzy. Niemiecki Pfleiderer Europoles (PE), jedna z największych europejskich firm specjalizujących się w budowie sieci telekomunikacyjnych i energetycznych, w Polsce zamierza wybudować swoją kolejną fabrykę. Inwestor kupuje działkę pod Koninem. Chce produkować na zamówienie sektora kolejowego (słupy nastawniowe, maszty oświetleniowe itp.).
Projekt dopiero startuje - jest w fazie opracowania. Przedstawiciele spółki podkreślają, że produkcja zostanie uruchomiona najwcześniej za rok. Nie wiadomo jeszcze, ile grupa może zainwestować i ile osób zatrudni.
To nie jedyna nowa firma w tej branży, która rozważa uruchomienie własnego zakładu w Polsce. Rail One, producent podkładów kolejowych, także z Niemiec, szuka miejsca pod fabrykę. Firma współpracowała m.in. przy budowie wielu niemieckich linii dużych prędkości. Ma fabryki m.in. w Hiszpanii, Rumunii, na Węgrzech. PE ma zakłady m.in. w Niemczech i we Francji.
Inwestorów przyciąga do Polski zapowiedź ogromnych wydatków na modernizację kolejowej infrastruktury. W ciągu najbliższych sześciu lat spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządzająca siecią kolejową, będzie mieć do wydania prawie 7 mld euro (środki unijne, wkład budżetu, kredyty zaciągane przez spółkę).
- Zgłasza się do nas wiele zagranicznych przedsiębiorstw, które chcą poznać możliwości polskiego rynku i ryzyka zaangażowania się w produkcję. Nie mogę ujawniać nazw - przyznaje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.
Takich pieniędzy kolej nie miała przez ostatnie pół wieku - okazja nie do stracenia dla producentów urządzeń i elementów do budowy sieci, a także dla podwykonawców.
Za kilka dni biuro otworzy w Poznaniu spółka Trans - Budowa, konsorcjum pięciu niemieckich firm budowlanych (Heitkamp Rail, Schafer Bauten, Balfour Beatty Rail, Bunte, Bug), które łączą siły w Polsce. Mogą m.in. dostarczyć ciężki sprzęt niezbędny przy modernizacji sieci.
- Mogą udostępniać na przykład maszyny do wymiany torów, którymi w Polsce dysponuje tylko jedna spółka - PLK. To może przyspieszyć realizację inwestycji - podkreśla Adrian Furgalski.
* Fot. RK.