W województwie świętokrzyskim rozpoczął już kursowanie dwuczłonowy EN96 - najkrótszy z rodziny Elfów. Pociąg różni się od innych Elfów nie tylko długością, ale i rozwiązaniami konstrukcyjnymi.
- Poszliśmy o krok do przodu w porównaniu z poprzednimi Elfami. Wszystkie elementy napędu przenieśliśmy na dach - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Maciej Maciejewski, dyrektor rynku pojazdów regionalnych i aglomeracyjnych Pesy. Dzięki takiemu rozwiązaniu pojazd jest wyraźnie cichszy, a jednocześnie zmniejszony został przedział maszynowy kosztem przedziału pasażerskiego, co pozwoliło zwiększyć ilość miejsc siedzących - Łatwiejsze jest też chłodzenie urządzeń w układzie dachowym - uzupełnia Maciejewski. Jak wyjaśnili przedstawiciele PESY, przy umiejscowieniu układów pociągu mają też życzenia zamawiającego, który musi sobie także zapewnić możliwość dokonywania napraw.
To nie jedyna zmiana, jaką zastaną pasażerowie mazowieckich, lub śląskich Elfów po przyjeździe do świętokrzyskiego. Całe oświetlenie wewnątrz pojazdu na życzenie urzędu zostało wykonane w technologii LED. Najnowocześniejszy jest też system zliczania pasażerów ma być dokładniejszy od zastosowanych w pozostałych Elfach. Dodatkowo, podobnie jak układ lokalizacji pojazdu, łączy się on z serwerem przez cały czas jazdy. W Warszawskich Elfach system zliczający pasażerów przekazuje dane po każdym kursie.
Podczas prezentacji pojazdu zaproszeni goście wyrazili obawę o wielkość zbiorników w toalecie w tak małym pojeździe - Wbrew pozorom, zbiorniki na wodę i fekalia mają odpowiednio 500 i 350 litrów. To w zupełności wystarczy, tym bardziej na tak krótkich trasach - uspokajał z zadowoleniem Maciejewski. Przyznał, że zbiorniki są większe niż w dwa razy dłuższych Elfach dla Śląska.
Z obawy przed przekroczeniem deklarowanej masy pojazdu, co zdarzyło się Pesie na Śląsku, zrezygnowano ze szklanych półek bagażowych i wiatrołapów. Producent był nawet zbyt ostrożny, bo ostatecznie masa pojazdu była od zadeklarowanej o 7 ton niższa - Negocjujemy z producentem montaż wiatrołapów - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Mariusz Brzeziński z Urzędu Marszałkowskiego. Półki bagażowe pozostaną jednak metalowe. - Wyglądają bardzo dobrze, nie ma po co ich zmieniać - mówi Brzeziński.
Z pozostałych udogodnień dla pasażerów, oprócz standardowej klimatyzacji, wysuwanych stopni, rampy dla wózków i monitoringu, w pojeździe na życzenie zamawiającego pojawiły się gniazdka do zasilania telefonów komórkowych i laptopów. Czy w pociągach będzie też wi-fi, nie wiadomo - Oczywiście myślimy o tym, ale na razie nie podjęliśmy decyzji. Nie wszystko na raz - mówi Brzeziński. Nie zabrakło również podłokietników i poręczy dla pasażerów stojących - Dwie trzecie osi napędowych naprawdę daje temu pociągowi mocnego "kopa" - śmieje się Maciejewski. Pesa musiała programowo ograniczyć przyspieszenie pojazdu, by nie przewracać pasażerów.
O szczególnej koncepcji malatury i wystroju wnętrza pojazdów należących do urzędu marszałkowskiego pisaliśmy już tutaj. - Jeśli chodzi o aranżację wnętrza, to jest to nasz ulubiony pojazd. Dlatego wypożyczyliśmy go na targi Trako. Ale na zakładzie było trochę zgrzytania zębami na te wymagania urzędników - wyjawili przedstawiciele Pesy.
W dziale "Fotorelacje" można przyjrzeć się malaturze pociągów należących do świętokrzyskiego urzędu marszałkowskiego na pociągach: ED72A i EN96 Elf. Można ją również zaobaczyć na wagonie motorowym EN81.