Metro Warszawskie odebrało zmodyfikowany system informacji pasażerskiej (SIP) na stacjach. Umożliwi on m.in. automatyczne wyświetlanie informacji w sytuacjach awaryjnych. Na pełną funkcjonalność przyjdzie jednak nieco poczekać.
Alstom czy Inspiro
Zasadnicze prace zostały przeprowadzone przed końcem 2013 r. Teraz na wszystkich stacjach został zunifikowany sposób wyświetlania treści i jest zbieżny ze stosowanym już wcześniej na stacjach Politechnika, Centrum, Plac Wilsona i Marymont. Z ekranów zniknęły linijka z trasą (tę pasażerowie mogą sprawdzić na statycznych schematach) oraz kierunek jazdy najbliższego pociągów.
Teraz na ekranach wyświetlane są dwa najbliższe pociągi z szacowanym czasem do przyjazdu. Dzięki temu w razie tłoku czy opóźnienia pasażerowie mają od razu informację o przyjeździe drugiego z kolei składu. Wyświetlana jest też ikona obrazująca rodzaj taboru – niektórzy niepełnosprawni, zwłaszcza na ciężkich wózkach elektrycznych, mają bowiem problem z dostaniem się do konkretnych typów pociągów na określonych stacjach. Miejsce kierunku zastąpiła bardziej precyzyjna i lepiej wyeksponowana nazwa stacji docelowej. Oprócz tego pokazywane są numer toru, numer i nazwa stacji. – Forma i treść informacji zostały uzgodnione z Zarządem Transportu Miejskiego – zaznacza Krzysztof Malawko, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego.
W razie awarii
Poprawić się ma też obsługa zdarzeń awaryjnych i zmian w organizacji ruchu. Dotychczasowy system, jak się okazało, nie radził sobie z wyświetlaniem informacji w nietypowych sytuacjach. W przypadku np. wprowadzenia kursowania pociągów w pętlach system łapał informacje z drugiej pętli, wyświetlając tym samym złą trasę, kierunek oraz zazwyczaj zawyżony czas oczekiwania na pociąg. Innymi słowy w momentach, kiedy taki system powinien być najbardziej przydatny, stawał się bezużyteczny, a nawet mylący czy dezorientujący dla pasażerów.
To tylko fragment wiadomości. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl