Po latach pogarszającej się integracji między różnymi środkami komunikacji publicznej jest szansa na zmiany na lepsze. Konieczność przygotowania węzłów przesiadkowych to jeden z ważniejszych postulatów w planach transportowych. Wsparciem dla samorządów przy ich budowie mogą być dofinansowania z funduszy europejskich.
Możliwość szybkich przesiadek w ramach jednego kompleksu budynków między środkami komunikacji publicznej jest jednym z istotnych elementów, który decyduje o atrakcyjności podróżowania np. pociągiem i autobusem. W tym celu budowane są węzły przesiadkowe. W kraju jest wiele przykładów budowy obiektów ułatwiających przesiadki, chyba najbardziej znanym przedsięwzięciem było utworzenie regionalnego centrum komunikacyjnego w Krakowie.
Jednak w województwie lubelskim można odnieść wrażenie, że „lepiej już było” pod względem integracji różnych środków transportu, co zwłaszcza widoczne jest na styku pociągi – regionalna komunikacja autobusowa. Jeszcze 20, 30 lat temu było więcej możliwości dogodnych przesiadek niż dziś. Przykładem jest chociażby stolica regionu, gdzie przy dworcach kolejowych Lublin i Lublin Północny można było się przesiąść na autobusy PKS. Obecnie jeden z nich całkowicie znikną, a znaczenie drugiego uległo marginalizacji. Wyraźnymi przykładami dezintegracji są także Rejowiec Fabryczny i Chełm, gdzie spod dworców kolejowych albo w ogóle nie odjeżdżają autobusy albo w sposób administracyjny wykluczono spod nich ruch regionalny i pozostawiono autobusy kursujące po mieście, zmuszając podróżnych do korzystania z nich przy dojeździe do autobusów obsługujących okoliczne miejscowości.
Plany promują węzły przesiadkowe
Istnieje jednak szansa na odwrócenie negatywnego zjawiska. Krajowy i wojewódzki plany transportowe zakładają utworzenie węzłów przesiadkowych. Ustanowiony przez ministra właściwego do spraw transportu „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego – międzywojewódzkie i międzynarodowe przewozy pasażerskie w transporcie kolejowym” na terenie województwa lubelskiego zakłada utworzenie węzłów przesiadkowych międzygałęziowych w Białej Podlaskiej, Chełmie, Dęblinie, Kraśniku, Lublinie, Łukowie, Puławach, Rejowcu Fabrycznym (stacja Rejowiec), Terespol i Zamościu. Drugi z wymienionych „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego w województwie lubelskim” uzupełnia tę listę o kolejne węzły w Krasnymstawie, Lubartowie, Międzyrzecu Podlaskim, Parczewie, Rykach i Świdniku. Zakłada on również utworzenie węzłów przesiadkowych integrujących wewnątrzgałęziowo transport drogowy w kolejnych miejscowościach. Na liście znalazły się miasta powiatowe bez dostępu do pociągów regionalnych kursujących przez cały rok (Biłgoraj, Hrubieszów, Radzyń Podlaski, Włodawa) lub położone z dala od kolei normalnotorowej (Janów Lubelski, Łęczna, Opole Lubelskie i Tomaszów Lubelski).
Jak już wspomniano węzły przesiadkowe mają na celu integrować różne środki komunikacji publicznej, dzięki czemu łatwiejsze będzie przemieszczanie się po regionie. Postulowane jest ich wyposażenie w odpowiednią infrastrukturę, która pozwoli zniwelować trudności z przesiadaniem (przesiadki typu door to door). Udostępnione powinny być również parkingi dla samochodów osobowych typu park&ride i kiss&ride oraz rowerów bike&ride.
Miasta przygotują węzły przesiadkowe
Coraz częściej pojawiają się informacje o planach powstawania węzłów przesiadkowych. Samorządy niektórych miast już rozpoczęły stosowne przygotowania. Obecnie polegają one na przejmowaniu niezbędnych nieruchomości. Przykładowo Lublin pozyskał teren dawnego dworca autobusowego południowego od spółki wywodzącej się z PKS Lublin. Inne samorząd (np. Krasnystaw) przejmują dworce należące do PKP, co może stanowić obopólną korzyść (zarządca nieruchomości kolejowych pozbywa się niepotrzebnych obiektów, a samorządy zyskują teren pod węzeł komunikacyjny). Jak przed kilkoma miesiącami Biuro Prasowe PKP informowało „Rynek Kolejowy”, spółka dąży do przeniesienia własności samorządom kolejnych dworców, które zgodnie z planem transportowym powinny wpisać się w funkcję węzłów transportowych. Są to obiekty położone w Kraśniku i w Rykach. Samorząd miejski wcześniej przejął dworzec w Rejowcu Fabrycznym.
Należy przy tym pamiętać, że nawet jeśli samorządy będą tworzyły węzły przesiadkowe międzygałęziowe będą skazane na współpracę z zarządcami infrastruktury kolejowej. Dotyczyć one będzie PKP PLK, władającej peronami i inną infrastrukturą związaną z drogą kolejową, oraz przynajmniej w części lokalizacji, z PKP. Jak deklaruje spółka zarządzająca nieruchomościami kolejowymi, w jej władaniu mają pozostać dworce Biała Podlaska, Dęblin, Lublin, Międzyrzec Podlaski i Świdnik Miasto, czyli obiekty, które potencjalnie będą stanowiły podstawę do tworzenia węzłów przesiadkowych.
Pomogą środki europejskie
Samorządy budujące węzły przesiadkowe będą mogły uzyskać dofinansowanie ze środków europejskich w ramach perspektywy finansowej 2014-2020. Miasto, będące siedzibą wojewody i marszałka, będzie mogło skorzystać z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia, przeznaczonego w dużym stopniu na wsparcie 5 miast wojewódzkich: Białegostoku, Kielc, Lublina, Olsztyna i Rzeszowa. W Kozim Grodzie budowa centrum przesiadkowego ma się wpisywać w większe, w jakimś stopniu już realizowane przedsięwzięcie, polegające na rewitalizacji tej części miasta. Mniejsze ośrodki regionalne będą mogły skorzystać z dofinansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020. I w tym dokumencie założono wsparcie dla przedsięwzięć polegających na wybudowaniu zintegrowanych węzłów przesiadkowych. Wskazano przy tym, że powinno ich powstać 8. W oba programy środki mają pochodzić z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.