Narodowy przewoźnik będzie domagał się od Izby Celnej w Białej Podlaskiej odszkodowania za zniszczenia w dwóch wagonach. Doszło do nich podczas przeszukiwania składu na granicy. Celnicy bronią się procedurami, według których funkcjonariusze mają obowiązek przywrócić wagon do stanu sprzed kontroli tylko wtedy, gdy nie znajdą przemycanych towarów.
„Demolka w świetle prawa” - tak zatytułował lokalny tygodnik artykuł na temat postępowania Służby Celnej w pociągu międzynarodowym Kijów – Warszawa w nocy z 4 na 5 listopada. Skład ten z uwagi na ilość wykrywanych towarów akcyzowych jest nazywany „przemytnikiem”. Podczas kontroli granicznej funkcjonariusze uznali, że istnieje prawdopodobieństwo przemytu na dużą skalę. Z tego powodu zarządzili wyłączenie jednego wagonu ze składu, inne zaś gruntownie sprawdzili. W wyniku akcji wykryto około 9 tysięcy papierosów o wartości 75 tys. złotych. Jednak podczas akcji doszło do dużych uszkodzeń. „Po kontroli celnej dwa wagony zostały zupełnie zniszczone. Straty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych, dlatego będziemy domagać się od Izby Celnej pokrycia kosztów naprawy uszkodzeń powstałych podczas przeszukania pociągu” - powiedziała „Nowemu Tygodniowi Chełmskiemu” Małgorzata Sitkowska, rzecznik PKP Intercity.
Jak można przeczytać w lokalnym tygodniku w wagonach zostały powyrywane siedzenia i łóżka, zniszczone ściany i sufity i zdemolowane toalety.
Izba Celna na łamach tygodnika broni się tym, że działa zgodnie z prawem i procedurami. Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej podkreśla, że aby można było dostać się do używanych przez przemytników skrytek musowo czasem użyć „radykalnych środków”. Ponadto zwraca uwagę, że wagony często są w niezadowalającym stanie technicznym, a kontrabanda odkrywana jest nawet w hamulcach. A zapewnienie odpowiednich warunków podróżującym jest obowiązkiem przewoźnika. Ponadto informuje, że obowiązek przywrócenia składu do stanu sprzed kontroli celnicy mają tylko wtedy, gdy nie znajdą kontrabandy. A takie przypadki nie zdarzają się często.