W reakcji na korkowanie się ul. Narutowicza, Zarząd Dróg i Transportu przywrócił ograniczenie wjazdu prywatnych samochodów na odcinku Wschodnia - Piotrkowska. Poprzednio, w związku z rozpoczęciem remontu równoległego odcinka ul. Jaracza (20 marca), obowiązujące wcześniej ograniczenie zniesiono.
- Po analizie sytuacji na ul. Narutowicza zdecydowaliśmy się przywrócić priorytet dla tramwajów jadących w kierunku zachodnim - informuje rzecznik ZDiT Wojciech Kubik. Zmiany nie dotyczą przeciwnego kierunku, ponieważ Jaracza jest ulicą jednokierunkową. - Na wspomniany odcinek będą mogły wjeżdżać wyłącznie pojazdy MPK, taksówki, rowery, tzw. docelowe wjazdy gospodarcze oraz dojeżdżający do parkingów - wylicza rzecznik. Zmianą w stosunku do stanu sprzed zamknięcia Jaracza jest fakt, że zakaz będzie obowiązywał przez całą dobę i we wszystkie dni tygodnia. Przed 20 marca dotyczył on jedynie godzin 6-18 w dni powszednie.
- Zamknięty fragment ul. Jaracza zalecamy objeżdżać ulicami do niej równoległymi, położonymi na północ – czyli ul. Pomorską i Legionów oraz Północną i Ogrodową - mówi W. Kubik. W związku ze zmianami tymczasowo zdemontowano pas dla rowerzystów na ul. Wschodniej od Pomorskiej do Północnej, umożliwiając przejazd w kierunku wspomnianych ulic całą szerokością jezdni (2 pasy ruchu).
ZDiT odniósł się też do kwestii koordynacji remontów. Jednoczesne remontowanie dwóch równoległych ciągów ulic (Jaracza-Więckowskiego oraz Piłsudskiego-Mickiewicza, czyli tzw. Trasa W-Z) jest przedmiotem ostrej krytyki ze strony łodzian oraz dziennikarzy. - Po to w ubiegłym roku zrealizowaliśmy akcję letnich remontów, by odnowione ul. Narutowicza i Tuwima mogły przejąć ruch w okresie prac na ul. Jaracza, a z kolei zmodernizowana ul. Kopernika stała się alternatywą dla tramwajów od chwili rozpoczęcia przebudowy trasy W-Z. Wykonawca przebudowy ul. Piotrkowskiej zaplanował remont skrzyżowania z ulicą Jaracza na czas po oddaniu do użytku ulic Narutowicza i Tuwima, tak aby nie zamykać przejazdów ze wschodu na zachód w tym samym czasie. Jednocześnie udostępniliśmy kierowcom możliwość przejazdu ulicą Legionów do Zachodniej - wylicza W. Kubik. Zatory na ul. Narutowicza i wywołana nimi konieczność przywrócenia priorytetu dla komunikacji zbiorowej świadczy jednak o tym, że rozwiązania te okazały się niewystarczające.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl
Zapisz się do newslettera:
