Żydowski groby, które odkryto podczas remontu torowiska ulicy Zachodniej wreszcie zostaną zabezpieczone. Ludzkie szczątki przykryje kilkadziesiąt specjalnych stalowych płyt oraz 40 cm warstwa betonu.
Każda z płyt waży ponad 2 tony. Aby przykryć nimi 140-metrowy odcinek, potrzeba 69 sztuk. Zanim rozpocznie się ich montaż, trzeba przygotować plac budowy - W przyszłym tygodniu zdemontujemy tymczasową izolację z wełny mineralnej. Następnie ułożymy płyty, które zespawamy szerszymi blokami - mówi Jerzy Wierzgacz, kierownik budowy z firmy Polimex Mostostal Warszawa. - W dwóch miejscach zrobimy przerwy w spawach, aby stal mogła się zależnie od temperatury kurczyć lub rozszerzać. Między płytami a szynami znajdzie się piaskowa podsypka, 40 cm warstwa betonu i maty antywibracyjne - dodaje Wierzgacz.
Stalowe elementy wykonano według precyzyjnych zaleceń Wyznaniowej Gminy Żydowskiej. Ich produkcją zajęła się łódzka firma Klim Eko, która zabezpieczała już żydowskie szczątki w Lęborku. - Poproszono nas, by między dwiema płytami była szczelina, która umożliwi przepływ powietrza - mówi Wiesław Pielesiak, prezes firmy Klim Eko, która wykonała płyty. - Produkcję zaczęliśmy w styczniu, teraz są już gotowe i nie powinno być żadnych opóźnień w budowie.
Dlaczego w taki sposób zabezpieczone jest miejsce po żydowskiej nekropolii?
- Cmentarz musi być oddzielony warstwą ziemi i powietrza, by ludzie nie chodzili po grobach. To zasady, które obowiązują w przypadku zachowania dawnych cmentarzy pod obiektami użyteczności publicznej - wyjaśnia Symcha Keller, przewodniczący gminy żydowskiej w Łodzi. Decyzję o technologii podjęli specjaliści pod kierunkiem rabina Eliakima Schlesingera, przewodniczącego londyńskiego Komitetu Ochrony Cmentarzy Żydowskich w Europie. Podobnie zabezpieczono cmentarz w Pradze.
Keller przypomina, że według zasad żydowskiej religii nie wolno naruszać szczątków ludzkich, jeśli zachowały się pełne szkielety. A tak jest w tym przypadku. Torowisko przechodzi przez teren pierwszego żydowskiego cmentarza zlikwidowanego pod koniec lat 40.
Na dzisiejszym spotkaniu przedstawiciele firmy i gminy żydowskiej ostatecznie ustalą, jakie były granice cmentarza i gdzie jeszcze na trasie torów należy położyć płyty. Zabezpieczanie cmentarza ma trwać nie dłużej niż miesiąc. Do kwietnia odcinek między ulicami Limanowskiego i Lutomierską powinien być gotowy do układania torów.
Kiedy tramwaj pojedzie ulicą Zachodnią - nie wiadomo. W marcu ma zostać otwarta dla tramwajów ulica Zgierska. A być może jeszcze w lutym zostanie wznowiony ruch na ul. Kościuszki od Legionów do Zielonej.
Przypomnijmy: Budowa tego odcinka Łódzkiego Tramwaju Regionalnego została wstrzymana we wrześniu zeszłego roku, gdy robotnicy natrafili na ludzkie szczątki. Zanim zdecydowano się pozostawić je pod ulicą Zachodnią, miejsce musieli zbadać eksperci Gminy Żydowskiej. Gdyby się okazało, że znaleziono pojedyncze kości, prawdopodobnie dokonano by ich ekshumacji i przeniesienia na cmentarz przy ul. Brackiej. Okazało się jednak, że pod torowiskiem są kompletne groby, których nie wolno przenieść. Żydowska tradycja mówi, że nie należy naruszać miejsca pochówku. Cmentarz jest miejscem oddanym zmarłym na wieki, nienaruszalne są też szczątki zmarłych. Ciało zmarłego zamienia się w proch i czeka na przyjście Mesjasza, który ponownie powoła je do życia. Z zasady nie powinno się też przeprowadzać ekshumacji, choć są tu wyjątki. W Łodzi w okresie międzywojennym zdarzało się przenosić prochy zmarłych ze starego cmentarza na nowy przy ul. Brackiej, ale to bardzo rzadkie przypadki. W Torze Bóg zabronił zakłócać spokój zmarłych.