Często pojawiają się pytania, czy budowę metra w stolicy należy finansować ze wspólnych funduszy lub budżetu centralnego. Prezes Metra Warszawskiego przekonywał na Kongresie Transportu Publicznego, że choć z kolei podziemnej korzystają głównie mieszkańcy stolicy, to środki na jego budowę w dużej mierze trafiają do firm spoza Warszawy.
– W 2007 r., gdy była dyskusja o finansowaniu budowy metra przy okazji budowy odcinka bielańskiego I linii, na komitecie sterującym pojawiały się opinie, że nie należy przeznaczać na to środków, bo na inwestycji zyska tylko Warszawa – przypomina Jerzy Lejk, prezes Metra. Jak jednak przekonuje, z budowy korzystają także inne regiony. Przy okazji budowy odcinka bielańskiego do firm z województwa mazowieckiego, z wyłączeniem Warszawy, trafiło łącznie 505,9 mln zł, a podmioty z innych województw otrzymały ok. 185 mln zł
Dobrym przykładem jest też zakup 35 składów Inspiro dla obsługi rozbudowującej się sieci kolei podziemnej, których prezentacja odbyła się na niedawnych targach InnoTrans w Berlinie. Pierwszych 10-11 składów powstanie w zakładach Siemensa w Wiedniu, natomiast pozostałe składać będzie Newag. – W Nowym Sączu została zbudowana wielka hala produkcyjna. Montaż wagonów będzie wiązać się z powstaniem nowych miejsc pracy. Dla nas ważne jest z kolei, że będziemy mieć bliskiego serwisanta – mówi Jerzy Lejk.
W tej chwili budowa centralnego odcinka II linii metra jest prowadzona w całości ze środków unijnych oraz pochodzących z budżetu miasta.