Koleje estońskie Eesti Raudtee (ER) mogą stanąć przed widmem bankructwa. Stosunkowo niewielki przewoźnik, zatrudniający 2 tys. pracowników może mieć poważne kłopoty w przypadku strajku generalnego kolejarzy.
Związki zawodowe pracowników ER żądają podwyżki płac wyższej niż obiecane 7 proc. Kolejarze wiedzą jednak, że ogłoszenie strajku generalnego oznacza prostą drogę do bankructwa przedsiębiorstwa - Musimy przyjrzeć się dokładniej tej sprawie. Pracownicy stoją przed pytaniem, czy wziąć obiecaną siedmioprocentową podwyżkę, czy też może ogłosić strajk i stracić pracę? - pyta się Oleg Chubarow, reprezentant związków zawodowych.
Jak twierdzi prezes ER, Kaido Simmermann, jeśli pracownicy zaczną strajk, towary z Rosji i Łotwy przestaną być transportowane. W związku z tym bankructwo jest możliwe.
Koleje estońskie zamierzają w tym roku zwolnić 100 osób. Liczba ta może się wzrosnąć, jeśli nie zwiększą się przewozy towarowe z Rosji i Łotwy.

* Fot. Peter van den Bossche, commons.wikimedia.org.