- Widzimy wiele problemów w realizacji najważniejszych projektów infrastruktury kolejowej, są bardzo niepokojące sygnały z obszaru przewozów towarowych - powiedział \"Rynkowi Kolejowemu\" Henryk Klimkiewicz, przewodniczący Forum Kolejowego - Railway Business Forum (RBF), w nawiązaniu do dokumentu przyjętego przez RBF, traktującego o \"Niezbędnych działaniach dotyczących rynku kolejowego w Polsce\".

* Henryk Klimkiewicz, przewodniczący RBF (fot. Rynek Kolejowy).
Rynek Kolejowy: 2 kwietnia w trakcie corocznego posiedzenia delegatów związku pracodawców Forum Kolejowego – Railway Business Forum (RBF) został przyjęty dokument pt. „Niezbędne działania dotyczące rynku kolejowego w Polsce". Jaki będzie Pańskim zdaniem skutek stworzenia takiego dokumentu, zawierającego bardzo konkretne propozycje, przez RBF? Czy uważa Pan, że prywatni przedsiębiorcy mogą wywrzeć nacisk na władze centralne, aby zintensyfikowały one swoje działania w celu rozwoju kolei w Polsce? Jak to się ma do postawionej przez Pana w naszej poprzedniej rozmowie tezy, że Ministerstwo Infrastruktury nie poświęca wystarczająco dużo uwagi kolei?
Henryk Klimkiewicz, przewodniczący Forum Kolejowego - Railway Business Forum (RBF): Kolej w Polsce potrzebuje otwartej, publicznej debaty. Szczególnie teraz, kiedy kolej jest w trakcie trudnego procesu zmian regulacyjnych i rynkowych. RBF, działając z mandatu udzielonego przez swoich członków, chce uczestniczyć w tej debacie, prezentując swoje stanowisko. My nie chcemy naciskać na władze, my chcemy przekonywać działając otwarcie siłą naszych argumentów.
Na drugą część Pana pytania odpowiem następująco: widzimy wiele problemów w realizacji najważniejszych projektów infrastruktury kolejowej, są bardzo niepokojące sygnały z obszaru przewozów towarowych, nie ma dotąd przekonywającego scenariusza przeprowadzenia wyjątkowo trudnej operacji wydzielenia przewozów regionalnych ze spółki PKP PR i przekazania udziałów nowej spółki samorządom. Są powody do niepokoju.
RK: W dokumencie zwrócono uwagę na konieczność równomiernego i rozsądnego inwestowania w infrastrukturę kolejową w Polsce. Tymczasem, śledząc ostatnie poczynania Ministerstwa, odnosi się wrażenie, że jedyną ważną kwestią jest obecnie budowa kolei dużych prędkości.
H.K.: Osobiście jestem wielkim entuzjastą programu budowy KDP. Przykłady innych krajów dowodzą, że projekty nowych pociągów dużych prędkości mają pozytywny wpływ na „starą” kolej. Niemniej jestem przekonany, że nie uzyskamy społecznej akceptacji dla finansowania z budżetu kosztownych projektów KDP, jeżeli kolej „normalna” będzie źle funkcjonować. Politycy promujący program KDP muszą pamiętać, że przy tej okazji będą przepytywani o ich pomysły na usprawnienie kolei dziś.
RK: W dokumencie pojawia się stwierdzenie, że działanie UTK jest przewlekłe. Postulowane jest również "całościowy przegląd prawa, procedur i praktyki działania władz regulacyjnych". Czy jednak problem tkwi tutaj tylko w przepisach, czy też może również lub przede wszystkim, w ludziach?
H.K.: Obywatele płacący podatki, a w tej grupie są także przedsiębiorcy kolejowi, mają prawo oczekiwać od państwa sprawnego funkcjonowania organów administracji państwowej, w tym UTK. My przedstawiamy argumenty, które uzasadniają potrzebę wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu UTK. Reszta jest w gestii prezesa UTK i ministra infrastruktury.
RK: Dokument RBF proponuje m.in. rezygnację z hasła "Tiry na tory" na rzecz wzmożonych działań mających na celu rozwój transportu kontenerów. Jak w tej perspektywie skomentuje Pan zawirowania wokół planowanego przejęcia CZH przez PKP? Czy "światełkiem w tunelu\' jest tutaj "nowe otwarcie" w spółce PKP Cargo, dążącej do poszerzenia swej działalności jako operatora logistycznego?
H.K.: Trudno mi skomentować problemy CZH. Nie znam tej sprawy wystarczająco dobrze. Transport kontenerów jest ogromną szansą na wzrost przewozów kolejowych. W strukturze przewozów kolejowych starych państw UE, kontenery to 20 do 30 proc. rynku. Ale, żeby ten rynek zdobyć, przewoźnicy kolejowi muszą mocno inwestować w terminale. Warte wsparcia są wszystkie inicjatywy przewoźników, w tym także PKP Cargo.
RK: Pismo RBF kończy się słowami: "Wzywamy Rząd Premiera Donalda Tuska do poważnego potraktowania przedstawionych obaw, merytorycznego odniesienia się do składanych przez środowisko postulatów oraz wypracowania formuły regularnych konsultacji z przedstawicielami przedsiębiorców prywatnych działających na rynku kolejowym". Jakie będą dalsze losy przedstawionych w dokumencie planów? Czy zakończy się tylko na tym wezwaniu?
H.K.: Oczekujemy pozytywnej reakcji ze strony przedstawicieli rządu premiera Donalda Tuska, który deklaruje otwarcie na opinie przedsiębiorców. Jak Pan zapewne zauważył, przedsiębiorcy zrzeszeni RBF, i w tym dokumencie i we wcześniejszych wystąpieniach, wiążą przyszłość firm, którymi zarządzają, z dobrym funkcjonowaniem rynku kolejowego jako całości i z pozytywnym odbiorem kolei w społeczeństwie. To motywuje nas bardzo w przekonywaniu do racji zawartych w naszym stanowisku.