Resztówkę Feroco od Magna Polonia odkupił Zbigniew Jakubas. A właściwie zrobiła to spółka kojarzona z Zygmuntem Solorzem.
NFI Magna Polonia od dawna domagała się od Zbigniewa Jakubasa odkupienia od niej akcji Przedsiębiorstwa Robót Komunikacyjnych (obecnie Feroco), spółki budującej mosty, wiadukty i linie kolejowe - pisze "Puls Biznesu". Fundusz zwrócił się w tej sprawie nawet do sądu i sprawę wygrał. Sąd nakazał Zbigniewowi Jakubasowi, do którego od lat należy pakiet większościowy, przyjęcie oferty NFI dotyczącej sprzedaży 15,5 tys. akcji Feroco za 520 tys. zł.
Ostatnio Magna Polonia poinformowała, że udało jej się sprzedać pakiet, który stanowił około 2 proc. akcji Feroco. Kupiła go firma TCF, znana głównie z tego, że była jednym ze znaczących udziałowców Elektrimu (w lipcu zeszła poniżej 5 proc.).
— Akcje Feroco trafią do mnie. To wykonanie wyroku sądu — mówi Zbigniew Jakubas.
Dodaje, że przeprowadzenie tej transakcji za pośrednictwem TCF nastąpiło „z powodów technicznych”.
TCF zajmuje się m.in. doradztwem przy prowadzeniu działalności gospodarczej, zarządzaniem holdingami i pośrednictwem finansowym. Jedynym jego udziałowcem jest Leszek Maciusowicz, dawniej członek rady nadzorczej Elektrimu. Był związany też ze spółką Trigon, która doradzała Elektrimowi i Polsatowi. Dlatego obserwatorzy uważali TCF za firmę powiązaną z Zygmuntem Solorzem, w którego imieniu kupowała ona akcje Elektrimu (takie zarzuty wysuwał Highwood Partners, jeden z obligatariuszy Elektrimu). Zygmunt Solorz zdecydowanie odcinał się od związków z TCF.
Zbigniew Jakubas także był udziałowcem Elektrimu. Pakiet akcji należących do niego i BRE Banku w 2003 r. kupił… TCF.
— Z kim jest właściwie związana ta spółka, z panem czy z Solorzem? — zapytaliśmy wprost Zbigniewa Jakubasa.
— To zaprzyjaźniona firma — brzmiała odpowiedź.
Feroco to jedna z dwóch spółek z branży kolejowej z grupy Zbigniewa Jakubasa (obok Newagu). Według wcześniejszych zapowiedzi, miała w tym roku trafić na giełdę. Plan debiutu jest aktualny, ale przyjdzie nań poczekać dłużej.
Przesunięty debiut
— Wejście na giełdę planujemy na 2009 r., prawdopodobnie w trzecim kwartale. Do tego czasu rozwiniemy działalność, co doprowadzi do wzrostu wartości spółki, dzięki temu będzie ona atrakcyjniejsza dla inwestorów. Największą bolączką jest opóźniający się start inwestycji w infrastrukturę kolejową, co powoduje, że rozwijamy się poniżej możliwości — mówi Lucjan Noras, prezes Feroco.
W tym roku ma natomiast zadebiutować Newag.