Kolejarze szykują się do wielkiej inwestycji, jaką jest modernizacja warszawskiego węzła kolejowego. Jej zasadniczym elementem będzie przebudowa linii średnicowej. Według wstępnych scenariuszy pociągi dalekobieżne mogą omijać Warszawę Centralną nawet przez pięć lat, przy zachowaniu ruchu podmiejskiego do centrum.
Jak zapewnia PKP PLK, większa częstotliwość pociągów do stolicy w godzinach szczytu jest najważniejszym celem w planowaniu prac modernizacyjnych na terenie warszawskiego węzła kolejowego. Temu ma być podporządkowana praktycznie większość decyzji i obranych kierunków planowania.
Ciasno na średnicy
Pociągi już przestają się mieścić na linii średnicowej w Warszawie. – W tej chwili ocieramy się o granicę przepustowości. 16 par pociągów na godzinę to jest bardzo duża częstotliwość – mówi Maciej Kaczorek, szef Działu Planowania Strategicznego w PKP PLK. W efekcie część pociągów SKM z lotniska musi jechać przez średnicę dalekobieżną, co stanowi przeszkodę w kształtowaniu rozsądnej oferty w ruchu miejskim (pasażerowie chcący dostać się na lotnisko muszą wybierać pomiędzy dworcami). – Jeśli miałby nastąpić jakikolwiek wzrost ruchu, potrzebujemy większej przepustowości – mówi Kaczorek.
Jak dostosować linię średnicową do większego ruchu?
PKP PLK przygotowuje model eksploatacyjny warszawskiego węzła kolejowego.
– To zaawansowane narzędzie symulacyjne, które pozwoli na podstawie ściśle odwzorowanej w świecie cyfrowym infrastruktury kolejowej zadać dany rozkład jazdy. Dzięki temu możemy identyfikować wąskie gardła i znajdywać rozwiązania dotyczące przepustowości, wąskiego gardła, czasu postoju na danym przystanku – wyjaśnia Marcin Mochocki, pełnomocnik zarządu PKP PLK.
Zlecany przez zarządcę infrastruktury model ma wykazać też, w jaki sposób dostosować linię średnicową do zwiększonego ruchu. – Jest pewna rezerwa przepustowości, którą moglibyśmy wykorzystać przy odpowiedniej modernizacji urządzeń sterowania ruchem kolejowym, ale odpowiedź, jak to zrobić, będziemy mieli po stworzeniu modelu – mówi Kaczorek.
Zarządca infrastruktury zastrzega jednak, że w przypadku linii średnicowej pole manewru nie jest wielkie. – Nie należy się spodziewać skokowego zwiększenia liczby pociągów. To jest fizycznie niemożliwe. Trzeba zostawić mały bufor na odchylenia – mówi Maciej Kaczorek. Na zwiększenie przepustowości mogłyby wpłynąć zmiany w obsłudze pasażerów – zwłaszcza na Warszawie Śródmieście. PKP SA zastanawiają się nad rozdzieleniem ruchu pasażerów na peron dla wsiadających i wysiadających.