Na razie zgodnie z poprawką Senatu na metro w budżecie państwa zapisano zaledwie 50 mln zł. Tymczasem w tym roku na budowę stacji Plac Wilsona i okolicznych tuneli potrzeba aż 274 mln zł. Ruch należy teraz do posłów. Wczoraj Platforma Obywatelska opowiedziała się za odrzuceniem poprawki senackiej i powrotem do kwoty, którą posłowie przyznali jeszcze w grudniu. Oprócz 150 mln zł na metro dali wówczas m.in. dodatkowe 550 mln zł dla PKP.
Według posłanki Krystyny Skowrońskiej w Platformie zarządzono dyscyplinę klubową w tej sprawie. Dodatkowe pieniądze na metro i kolej poprze zapewne także PiS, LPR i Samoobrona. Wszystko zależy teraz od tego, jak zachowają się posłowie mniejszych klubów oraz warszawscy posłowie z SLD.
- Jeszcze nie zdecydowaliśmy, jak zagłosować - mówi poseł Michał Tober. - Nie da się jednak ukryć, że poprawka przesuwająca tak ogromne środki niszczy budżet. Może się okazać, że posłowie PiS i PO wyświadczyli niedźwiedzią przysługę metru. Wielu posłów SLD gotowych było poprzeć poprawkę, która jedynie przesuwała 150 mln zł na metro. Włożenie do jednego worka wielu innych wydatków będzie bardzo destrukcyjne. Teraz jest już jednak za późno na to, by zgłaszać nowe poprawki - dodaje Tober.