- To równanie z wieloma niewiadomymi, także pod względem wartościowym. Samorządy stoją teraz przed ogromnym zadaniem, jak ten układ rozwiązać - mówi o przewozach regionalnych Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

* Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego. Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego.
Marzena Głuchowska, Kurier Szczeciński: Był pan nominowany do tytułu ,,Człowiek Roku - Przyjaciel Kolei",a podczas podpisania porozumienia z ministrem infrastruktury dostał kolejarską czapkę i miniaturkę pociągu. A kiedy ostatnio jechał pan pociągiem?
Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego: W tym roku (śmiech) - w Polsce i w Wielkiej Brytanii. I właśnie podczas podróży angielską koleją, która jest bardzo przyjazna ludziom, żona się mnie spytała: „kiedy tak będzie u nas?". Zapewniłem ja, że po usamorządowieniu. A było to przecież w maju, kiedy negocjacje ze stroną samorządowo-kolejową Zespołu Roboczego Konwentu Marszałków ds. Usamorządowienia PKP Przewozy Regionalne,któremu przewodniczyłem 11 miesięcy, były jeszcze na bardzo wstępnym etapie. Jednak od początku wierzyłem, że skończą się pomyślnie.
M.G.: Podpisane przez marszałków i ministra infrastruktury 9 grudnia porozumienie w sprawie finansowania regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich to ważny, ale jednak pierwszy krok w rewolucji na polskich torach. Co dalej?
W.H.: Potrzebne jest rozpoznanie potrzeb zarówno obecnych, jak i przyszłych oczekiwań podróżnych, bo to oni są najważniejsi w świadczeniu usług transportowych i powinni wiedzieć, że o nich zabiegamy. Dziś ludzie jeżdżą samochodami, autobusami, musimy więc wiedzieć czy jutro nie przesiedliby się do pociągów i co na tę decyzję by wpłynęło. Ponadto, niezbędny jest audyt spółki PKP PR. Musimy bowiem wiedzieć, jaki jest jej majątek, jaki tabor posiada, jakim zapleczem technicznym i kadrą dysponuje. O tym spisie z natury już marszałkowie rozmawiali z jej zarządem. Dopiero mając w ręku audyt i badania marketingowe będziemy wiedzieć, co musimy zrobić, by samorządowa kolej spełniała oczekiwania mieszkańców regionu.
M.G.: Musicie brać też pod uwagę oczekiwania pracowników, reprezentowanych przez bardzo liczne i silne związki zawodowe...
W.H.: Audyt spółki powinien być także podstawą do rozmów ze stroną związkową. Pokaże on bowiem, jakie są jej możliwości. a jakie oczekiwania pracowników. Chcemy ich traktować w sposób partnerski, podmiotowy. Oczekujemy współpracy, bo to oni najlepiej przecież wiedzą, jakie są słabe punkty spółki, co należy poprawić organizacyjnie i gdzie występuje marnotrawstwo.
M.G.: Na razie zagwarantowano, że do 2020 roku cały tabor PKP Przewozy Regionalne będzie zmodernizowany bądź nowy. Na ten cel ma być prawie 7,5 miliarda złotych. Nie obawia się pan, że po objęciu udziałów w kapitale zakładowym spółki zacznie się walka o sfery wpływów, tworzenie międzywojewódzkich koalicji?
W.H.: Właścicielami udziałów samorządy staną się po publikacji rozporządzenia Rady Ministrów. Potem, w ciągu 30 dni, ma się odbyć walne zgromadzenie udziałowców spółki. Na którym obecna rada nadzorcza złoży dymisję. Wybierzemy wtedy czterech nowych jej członków, reprezentantów 16 województw. Mam nadzieję, że wzniesiemy sic ponad własne oraz regionalne ambicje i że wybierzemy do rady nadzorczej najlepiej przygotowane do tego osoby. Podział udziałów w kapitale zakładowym PKP Przewozy Regionalne jest taki, że cztery największe województwa nie dysponują większością i nie są w stanie przeforsować swoich koncepcji. Stąd mój pomysł, by 100 proc. udziałów podzielić na cztery kurie. Jedną z nich tworzyłyby na przykład województwa: pomorskie - 7,1 procenta, wielkopolskie – 9,9 proc., lubuskie - 3,6 oraz zachodniopomorskie - 5,8 proc. I wtedy z każdej kurii wyłonilibyśmy po jednym członku rady nadzorczej.
M.G.: A to przecież dopiero początek problemów, z jakimi się przyjdzie borykać samorządom po przejęciu przewozów regionalnych?
W.H.: Rzeczywiście. To równanie z wieloma niewiadomymi, także pod względem wartościowym. Samorządy stoją teraz przed ogromnym zadaniem, jak ten układ rozwiązać.
M.G.: Dziękuję za rozmowę.