- Wydawało się, że gdy resort transportu po latach kompromitujących wpadek wreszcie sumiennie podejdzie do wprowadzenia niezbędnych zmian na kolei, to może wreszcie coś wyjdzie. (…) Nic z tego. Dzisiaj związkowcy z PKP kolejny raz chcą udowodnić, że jednak nic nie wyjdzie, bo od lat nic się nie zmieniło – pisze Marcin Hadaj, były rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a obecnie szef sekretariatu „Dziennika Gazety Prawnej”.
Działacze związków zawodowych kolejarzy uważają, że akcja protestacyjna zmusi do uległości rządzącego twardą ręką prezesa PKP Jakuba Karnowskiego. Oczywiście teoretycznie nadrzędnym celem akcji jest obrona praw emerytów i rencistów. Jednak według Hadaja, zapowiadane na grudzień strajki najbardziej uderzą w pasażerów.
„Miejmy nadzieję, że prezes PKP nie ulegnie groźbom torowych zadymiarzy i będzie starał się dalej naprawiać to, co zawsze w Polsce psuto – narodowego kolejowego przewoźnika, który zamiast być powodem do wielkiej dumy dla Polaków, niczym np. Deutsche Bahn dla Niemców, dla nas jest jednym z największych źródeł obciachu” – pisze Hadaj.
Więcej