O modernizacji stacji Gdynia Główna Osobowa z Dariuszem Taraszkiewiczem, dyrektorem rejonu północnego firmy Budimex-Dromex, rozmawia Paweł Rydzyński, korespondent \"Rynku Kolejowego\".
Paweł Rydzyński: Jaki jest harmonogram prac w Gdyni Głównej?
Dariusz Taraszkiewicz: Zgodnie z kontraktem umowa z PKP PLK została podpisana w czerwcu tego roku, a prace rozpoczęły się na początku sierpnia. Przewidywane zakończenie kontraktu to styczeń 2010. Obejmuję on przebudowę wydzielonych, wytypowanych rozjazdów (zarówno na torach szlakowych, jak i bocznych oraz tych, które łączą tory dalekobieżne z SKM-ką), przepustów, innych obiektów inżynieryjnych, torowisk, elektryfikację nowych fragmentów torowisk. Przed nami wymiana ok. 6 kilometrów torów. To jednak mniej niż połowa wszystkich torów położonych na terenie stacji.
P.R.: Ilu ludzi bierze udział w projekcie?
D.T.: Od początku sierpnia każdego dnia, w zależności od potrzeb, od 10 do 30. W tej chwili ok. 20. Są to zarówno robotnicy miejscowi, jak i ściągnięci z innych rejonów Polski.
P.R.: Co do tej pory zostało zrobione?
D.T.: Kończymy tor 2a, została też już wykonana znaczna część pracy związana z przebudową trakcji, m.in. stoją już nowe słupy. Poza tym za nami jest już proces fazowania projektu. Taka jest specyfika Gdyni, gdzie jest duży ruch pociągów, że nie możemy sobie pozwolić na duże zamknięcia torów. Dlatego najczęściej będziemy zamykać za jednym zamachem tylko po jednym, dwóch torach.
P.R.: Równolegle w Gdyni toczy się modernizacja SKM. Utrudnienia dla pasażerów są duże. W przypadku „dalekobieżnej” Gdyni będzie podobnie?
D.T.: Raczej nie. Pociągi muszą przez Gdynię przejeżdżać. Nie możemy pozwolić sobie na sytuację, że zamykamy stację na głucho i remontujemy. Mogą się zdarzać skrócone bądź zmienione trasy przejazdów z powodu remontu, np. niektóre składy mogą kończyć bieg w Chylonii, jednak zrobimy wszystko, by trwało to jak najkrócej. Będziemy też współpracować ściśle z SKM, podłączać się pod ich harmonogram. Podwykonawcami w przebudowie Gdyni Głównej są KZA Katowice, PKP Energrtyka, PKP Telekomunikacja.
P.R.: Jak przebiega współpraca?
D.T.: Początki są najtrudniejsze. Ale ruszyliśmy w terminie i idziemy niemal dokładnie zgodnie z harmonogramem. Nie ma spraw, które całkowicie blokują pracę. Oczywiście kolizje, czyli zderzenie projektu z napotkaną rzeczywistością, zdarzają się i trochę trwa ich rozpoznanie, naprawienie. Ale nie są to rzeczy nie do przeskoczenia.
P.R.: Jak prace będą postępować zimą?
D.T.: Zależy od tego jaka będzie pogoda. Ale jeśli temperatura nie spadnie poniżej minus pięć, a nawet minus 10, możemy robić, przynajmniej wiadukty i tunel dla pieszych. Stawiamy namioty i działamy. Mróz nie przeszkadza, gorzej ze śniegiem.
P.R.: Czy to prawda, że stan urządzeń srk w Gdyni jest w bardzo złym stanie?
D.T.: Tak. Po pożarze nastawni kilka lat temu wiele urządzeń nie zostało odbudowanych. Chyba nie muszę mówić, jakie to jest utrudnienie dla pracy kolejarzy. Dlatego tak bardzo wszyscy czekają na ten remont.
P.R.: Czy to prawda, że dwóch różnych projektach, jednym na modernizację SKM, drugi na przebudowę Gdyni Głównej, znalazł się projekt modernizacji... tych samych rozjazdów (numer 95 i 98 na torach 502 i 24)?
D.T.: Nie znam dokładnie planów modernizacyjnych SKM. Mogę powiedzieć tylko tyle, że my w kontrakcie mamy zapisaną przebudowę rozjazdu 95 i w tym roku się za to zabierzemy. Przy okazji powiem też, że powstaną nowe przejścia z torów dalekobieżnych na tory SKM.
P.R.: Czy to jest jeden z większych projektów spółki Budimex-Dromex?
D.T.: Na dzień dzisiejszy tak. I na pewno największy jak dotąd na północy Polski. Do tej pory pracowaliśmy przede wszystkim na południu, jednym z większych projektów była modernizacja stacji Święta Katarzyna na linii Wrocław-Opole.
P.R.: Dziękuję za rozmowę.