Media społecznościowe w transporcie publicznym są jak seks nastolatków – wszyscy chcieliby to zrobić, ale nikt nie wie jak...
Kilkunastu rzeczników, dyrektorów komunikacji i osób odpowiedzialnych za marketing w spółkach transportu publicznego wzięło udział w seminarium „Komunikacja w Social Media”, zorganizowanym przez TOR Konferencje oraz agencję KomunikaTOR, specjalizującą się w komunikacji dla firm rynku kolejowego i transportu publicznego. Seminarium poprowadzili Leszek Ruta - prezes Stowarzyszenia Transportu Publicznego, Michał Kudła - dyrektor zarządzający KomunikaTOR oraz Michał Górecki - strateg Social Media i bloger.
Wśród uczestników seminarium byli zarówno tacy, którym zależało przede wszystkim na instytucjonalnym przygotowaniu swoich instytucji do komunikacji w mediach społecznościowych jak i ci, którzy prowadzą już komunikację w social mediach, a szkolenie miało pomóc im usystematyzować wiedzę i pokazać nowe trendy w komunikacji.
- Media społecznościowe takie jak Facebook czy Twitter nie są żadną fanaberią tylko koniecznością w komunikacji z pasażerami. Przynależność spółek transportu publicznego do samorządów nie powinna utrudniać komunikacji na forach społecznościowych, a osoby prowadzące te fora powinny mieć sporą samodzielność w komunikacji, żeby mogły sprawnie odpowiadać na zapytania pasażerów - przekonywał Leszek Ruta, prezes Stowarzyszenia Transportu Publicznego.
Michał Górecki zwrócił uwagę na obawy firm i samorządów publicznych przed wchodzeniem w dyskusję w mediach społecznościowych. – Tymczasem to, że nie prowadzimy profilu w mediach społecznościowych, nie znaczy, że nas tam nie ma. Wystarczy uruchomić proste narzędzia, żeby zobaczyć jak dużo się o nas mówi - podkreślił. - Jak wynika z prostej ankiety przeprowadzonej przez Góreckiego wśród internautów, większość użytkowników oczekiwałaby od organizatorów transportu publicznego podstawowej informacji – komunikatywności, odpowiadania na zapytania pasażerów – jednym słowem dobrej obsługi klienta.
- Wiele kryzysów komunikacyjnych, z którymi borykają się firmy i instytucje bierze swój początek w mediach społecznościowych - kiedy niewłaściwa reakcja lub jej brak prowokuje lawinę komentarzy, podkopuje wizerunek czy wręcz prowadzi do strat biznesowych - powiedział Michał Kudła, dyrektor zarządzający KomunikaTOR.