- Napięcie akumulatorów wynoszące nieco ponad 32 V jest zbyt niskie i taki tramwaj ma osłabione hamulce. Właściwe napięcie akumulatorów powinno wynosić około 40 V - mówi dr Jacek Skowron z Instytutu Pojazdów Szynowych Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej.
"Gazeta Wrocławska" wraca do głośnej sprawy bezpieczeństwa wrocławskich tramwajów. Jeden z motorniczych MPK Wrocław nagrał podczas jazdy kilka filmów ze swojej kabiny, które przedstawiają obniżone napięcie w akumulatorach tramwaju. Motorniczy uważa, że taka sytuacja może grozić brakiem hamowania tramwaju, szczególnie w sytuacji awarii sieci elektrycznej. Wg niego MPK zdaje sobie sprawę z problemu, ale do tej pory nie rozwiązało sprawy, a on sam wielokrotnie zgłaszał nieprawidłowości przełożonym.
Doktor Jacek Skowron z Instytutu Pojazdów Szynowych Politechniki Krakowskiej obejrzał filmy nagrane przez wrocławskiego motorniczego. Naukowiec podkreśla w rozmowie z gazetą, że spadki napięcia mogą skutkować osłabieniem bardzo ważnego dla hamowania w sytuacjach nagłych i awaryjnych hamulca szynowego, nie oznaczają jednak, że tramwaj całkowicie traci możliwość hamowania.
-Tramwaje, o których mowa (Konstal 105N) mają trzy systemy hamowania: oprócz szynowego także hamulec szczękowy i elektrodynamiczny. Te hamulce powinny działać nawet mimo słabych baterii - ocenia naukowiec.
Dr Skowron podkreśla, że niskie wskazania na kontrolkach nie muszą oznaczać słabych akumulatorów: - W starszych tramwajach to same kontrolki mogą być zepsute, by znać napięcie baterii, trzeba przeprowadzić badanie urządzeniami pomiarowymi - dodaje.
Więcej
"Rynek Kolejowy" o sprawę wrocławskich tramwajów również zapytał eksperta - inżyniera pełniącego nadzór nad eksploatacją tramwajów w jednej ze spółek. Przyznał on, że napięcie rzędu 32V, prezentowane na filmie, nie jest optymalnym stanem baterii tramwaju 105N, który powinien "mieć na bateriach" ok. 40V. - Prawdopodobnie tramwaj ten miał starsze przetwornice wirowe zamiast statycznych, to główna przyczyna problemów - mówi ekspert pragnący zachować anonimowość.
Podobnie jak dr Skowron, nasz ekspert ocenia że dwa z trzech systemów hamowania tramwaju będą działać nawet niskim zasilaniu, rzędu kilkunastu volt. - Hamulec szynowy może stanowić problem - potwierdza. Zwraca jednak uwagę, że nagrany film nie może być uznany za wiarygodny - Po całej nocy w zajezdni, napięcie w akumulatorach spada. Nie wiemy, w którym momencie jazdy zostały nagrane filmy. Jeżeli było to tuż po włączeniu systemów, stan akumulatorów może się tak przedstawiać - twierdzi ekspert przyznając, że jeżeli takie napięcie w tramwaju utrzymywałoby się cały dzień, skład powinien zostać wyłączony z eksploatacji.