Odwołanie wiceministra Juliusza Engelhardta nie rozwiąże problemów branży kolejowej. Eksperci nawołują do przeprowadzenia głębokich reform i prywatyzacji spółek z Grupy PKP. „Warto pamiętać, że problemy nie zaczęły się od zeszłego tygodnia i nowego rozkładu jazdy, tylko trwają przynajmniej od czasu usamorządowienia Przewozów Regionalnych" – powiedział w rozmowie z PAP Adrian Furgalski.
Wg Furgalskiego nowy wiceminister powinien być osobą, która będzie umiała zapanować nad sytuacją na kolei. Trzeba bowiem dokończyć reformy rozpoczęte jeszcze przez rząd Jerzego Buzka. Wcześniej na takie działania zabrakło odwagi. -Już propozycja rządu Jerzego Buzka, który przeprowadzał reformę, miała pewne luki - co zresztą może się zdarzyć przy tak dużych zmianach. Kolejne rządy powinny te luki uzupełniać, ale zabrakło im konsekwencji" – dodał Furgalski.
W podobnym tonie wypowiada się Jakub Majewski, którego zdaniem to nie same zmiany personalne są najważniejsze ale fakt, że zwrócono uwagę na dramatyczną sytuację w kolejnictwie. Do szerokiej opinii publicznej dotarło bowiem, że Polska kolej potrzebuje daleko idących zmian i zmiany te są oczekiwane. - Jeśli na kolei dojdzie do jakiś zmian kadrowych, to mam nadzieję, że zostaną tam wysłani ludzie do zadań specjalnych z zezwoleniem na wprowadzenie zmian. Fachowcy, którzy mają coś zmienić, a nie konserwować obecny stan rzeczy" – dodał Majewski.
Majewski zauważył również, że zapoczątkowane w latach wcześniejszych reformy utknęły w martwym punkcie a prywatyzacja została zatrzymana.
Obaj eksperci zwrócili również uwagę na konieczność wzmocnienia pozycji UTK. Działania idące w tym kierunku zapowiedział również minister Grabarczyk, który obiecał przedstawienie stosowanych rozwiązań prawnych na początku przyszłego roku.
Czytaj także: