Rozwój rynku kolejowego niesie ze sobą ryzyko. Jego otwarcie doprowadziło do spadku stawek za przewozy towarowe. To zjawisko korzystne dla konsumentów, ale jednocześnie wszyscy przewoźnicy - zarówno prywatni, jak i PKP potrzebują dużych pieniędzy na odnowienie taboru. Przy ostrej konkurencji cenowej nie będą w stanie ich wygospodarować.
- Otwarcie rynku, które nastąpiło 1 stycznia 2007 nie spowodowało gwałtownej zmiany, bo rozwój konkurencji następował już systematycznie w ciągu ostatnich kilku lat - mówił Krzysztof Niemiec, członek zarządu CTL Logistics.
Z prezentacji, którą przedstawił wynika, że prywatni przewoźnicy mają dzisiaj prawie 17 proc. rynku przewozów. A to jak szybko się oni rozwijają w ostatnim czasie pokazują dane za 3 kwartały zeszłego roku: przewozy prywatnych w tym czasie wzrosły o 54 proc., gdy tymczasem przewozy firm z grupy PKP zaledwie o 0,7 proc..
Co dała liberalizacja? Niewątpliwie przyniosła spadek stawek - szczególnie widoczna jest ona w przewozach prostych, masowych towarów. Tyle, że spadek stawek w wyniku konkurencji oraz rosnące koszty dostępu do infrastruktury powodują również, że opóźnia się proces wymiany wyeksploatowanego taboru.
- A "skok technologiczny" w tej dziedzinie jest pilnie potrzebny - tłumaczył Niemiec.
- Polski rynek jest najbardziej zliberalizowanym rynkiem w całej Unii Europejskiej - przekonywał Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny, PKP SA Andrzej Wach.
- Jestem zwolennikiem wprowadzania mechanizmów rynkowych, ale czy przeprowadzanie liberalizacji w sytuacji głębokiej destabilizacji finansowej w grupie PKP to jest kierunek słuszny? Mam co do tego wątpliwości. - mówił Wach.
Celem polityki transportowej prowadzonej przez państwo powinno być jego zdaniem sprzyjanie temu, żeby, tam gdzie jest to możliwe, transport kolejowy przejmował towary wożone obecnie samochodami. Byłoby to wskazane, ponieważ koszty zewnętrzne (ponoszone przez podatników takie jak np. naprawy dróg, koszty ekologiczne) związane z transportem samochodowych są pięciokrotnie wyższe niż w przypadku transportu kolejowego. Ponieważ jednak nie są one uwzględniane w rachunku ekonomicznym to na razie zachodzi proces odwrotny- mimo wzrostu przewozów kolejowych, ich udział w transporcie ogółem w ostatniej dekadzie zmalał - z poziomu 51,3 proc. w roku 1995 do ok. 27,7 proc. dzisiaj.
Pogląd prezesa PKP podzielał Mieczysław Olender prezes zarządu PCC Rail SA: - Najważniejsze powinno być to żeby przewoźnicy kolejowi mogli przejmować towar od innych rodzajów transportu, a nie tylko konkurować ze sobą w ramach jednej gałęzi transportu. Jednocześnie prezes PCC alarmował, że efektem zwiększania udziałów w rynku przewoźników prywatnych przy spadających marżach może być ryzyko utraty przez nich płynności.
Winę za ten stan rzeczy w dużej mierze ponosi zdaniem większości panelistów niekonsekwentna polityka rządu oraz niesprzyjające rozwojowi tej gałęzi transportu posunięcia takie jak zwiększanie stawek.
- Chciałoby się żeby polityka państwa była bardziej przewidywalna. Tymczasem działamy w warunkach bardzo dużej niepewności. Przy podwyżkach kosztów dostępu do infrastruktury rzędu 20-30 proc. nie ma co liczyć, że sektor ten będzie się płynnie rozwijał - przekonywał Ireneusz Gójski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Spedycyjnego Trade Trans Sp. z o.o.
Zdaniem Adriana Furgalskiego, dyrektora Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR” tempo wzrostu udziałów prywatnych przewoźników w rynku kolejowym to w dużej mierze konsekwencja słabości państwowego przewoźnika - PKP Cargo.
- Faktycznie korzystają z niej prywatni operatorzy logistyczni - zgodził się z nim Artur Pielech, Partner Zarządzający, Roland Berger Strategy Consultants. - A 17 proc. udziałów w rynku to nie jest jeszcze szczyt ich możliwości.
Jednocześnie Artur Pielech podkreślał, że sytuacja z jaką mamy do czynienia - gdy od roku nie można doczekać się klarownej wizji rozwoju transportu kolejowego - jest katastrofą zarówno dla PKP, jak konkurentów państwowego przewoźnika.
Dyskusję uzupełniała prezentacja Briana Sullivana z firmy Marsh pokazująca potrzebę i korzyści wynikające z mądrego korzystania z ubezpieczeń w branży logistycznej.