Powybijane szyby, odrapane ściany i graffiti na murach – tak od dawna już wygląda zabytkowy dworzec letni. Budynek, peron i wiata straszą przechodniów, a remontu na razie nie widać. Uwagę na ten problem zwrócił także Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Decyzja dotyczącą remontu dworca letniego wydana została już w 2006 roku. Termin jej wykonania został jednak przesunięty na rok 2008.
– Zrobiliśmy to na prośbę PKP, jednak w tym miejscu wciąż nic jeszcze się nie dzieje. Nie zamierzamy przedłużać terminu po raz kolejny. Jeżeli decyzja nie zostanie wykonana, wszczęte będzie postępowanie egzekucyjne, co wiązać się może również z nałożeniem kar – zapewnia Jerzy Witczak, wielkopolski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. – Dworzec letni, to zabytek. W środku jest dobrze zachowany. Jednak jeśli nie jest użytkowany to szybko niszczeje, a dodatkowo jest dewastowany. Może warto, by się zastanowić nad tym, jakie funkcje dworzec mógłby spełniać po odrestaurowaniu – dodaje.
Jednym z pomysłów na jego wykorzystanie jest przeznaczenie go na dworzec, który będzie obsługiwał luksusowe pociągi typu Eurocity.
Remont dworca letniego został uwzględniony w planach inwestycyjnych na lata 2009/2010, w cyklu remontów, które będą prowadzone ze środków budżetowych.
- Na pewno pozostanie on w niezmienionej formie, bo znajduje się w rejestrze zabytków - informuje Zbigniew Wolny, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe w Poznaniu. - W planach jest wykonanie pokrycia dachowego, elewacji, stolarki okiennej. Nie wiadomo jeszcze, co mogłoby się tam znaleźć w przyszłości, ale zapewne powstanie wiele koncepcji - stwierdza.
Spółka PKP PLK zapowiada, że na wykonanie części prac, które leżą w jej kompetencjach są już środki, a remont zaplanowano w etapie prac, które rozpocząć się mają od jesieni 2009 roku.
Na naprawę czekają również około 300 metrów zabytkowego peronu i zabytkowa wiata.
- Uważamy, że należy szczególnie dbać o tego typu zabytkowe obiekty, bo mogą one nas wyróżniać wśród innych miast, a nawet stać się naszą wizytówką. Nie możemy więc pozwolić, by niszczały - dodaje Witczak.