Skierniewiczanie szczycić się mogą pięknym i zadbanym dworcem. Do niedawna dobre wrażenie, jakie zostawiał ten budynek, neutralizował stan przydworcowego placu.
Jeszcze niedawno podróżnych wychodzących z dworca czekał nieciekawy widok: trylinka, dziurawe chodniki, blaszany barak, pełniący funkcję dworca PKS, zaniedbane stanowiska odjazdowe dla autobusów, nieuporządkowany parking. Teraz to się zmieniło.
Trwające od ponad dwóch miesięcy prace przy rewitalizacji placu są już na ukończeniu. W jego centralnym punkcie stoi nietypowa fontanna z brązu w postaci drzewka jabłoni z siedzącym pod nią chłopcem z jabłkiem w ręku. Jest to nawiązanie do ogrodniczej i sadowniczej tradycji miasta (znajduje się tutaj uznany Instytut Ogrodnictwa). Projektantem fontanny jest Dominik Dudek, mieszkaniec Skierniewic. Od niej odchodzą alejki spacerowe wyłożone kostką i płytami granitowymi. Przy alejkach tych stanęły stylowe ławki i lampy, nawiązujące do oświetlenia postawionego przed dworcem w czasie jego wieloletniej modernizacji. Dodatkowo na placu dokonano ponad 2700 nasadzeń roślin. Teren ten ogrodzony został słupkami, aby uniemożliwić dzikie parkowanie.
– Plac będzie spełniał reprezentacyjną i rekreacyjną rolę. Nie zapomnieliśmy jednak o miejscach parkingowych w okolicy dworca – mówi Leszek Trębski, prezydent miasta. Jak podają władze Skierniewic, w ciągu ostatnich lat w bezpośrednim sąsiedztwie dworca, po obu stronach torów, pojawiło się 340 miejsc parkingowych. Część z nich powstała w czasie prowadzonej teraz przebudowy placu.
Modernizacja placu Dworcowego kosztowała 3 mln zł, z czego 2,5 mln zł pochodziło z funduszy unijnych. Dworzec PKS został już wcześniej przeniesiony na skwer przy parku i czołgu, u zbiegu ulic Dworcowej i Sienkiewicza.