Przez dwa dni minionego weekendu, południowa strona dworca kolejowego w Racławicach zapełniła się miłośnikami kolejnictwa, mieszkańcami Racławic oraz osobami przybyłymi z całego województwa. Kolejka do przejażdżek drezynami ciągnęła się w nieskończoność, wewnątrz lokomotywy można było przejechać się po torze stacyjnym.
Wszystko zaczęło się w sobotę rano. Na dworcu krzątali się pierwsi goście, a organizatorzy mozolnie dopinali ostatnie sprawy przed rozpoczęciem pikniku. Strażacy nad wejściem do stacji powiesili potężny baner, na torach pojawiły się drezynki. Impreza miała rozpocząć się o godzinie 12, ale lokomotywa SM42-289 przybyła z kilkunastominutowym opóźnieniem. Na peronie zgromadzili się zaproszeni goście, władze, organizatorzy, mieszkańcy Racławic i osoby przybyłe na piknik z całego województwa oraz z Republiki Czeskiej.
W dawnym bufecie przygotowano salę wykładową. Zaprezentowano krótki wykład na temat historii kolejnictwa w Racławicach Śląskich i dawnych planów połączenia Racławic i Osoblahy. Prelegentem był Stanisław Stadnicki. Później Jaromir Foltyn oraz ZdenÄk Welda Czech przedstawili aktualne plany połączenia Racławic z Osoblahą. Potwierdzili, iż ten ambitny projekt jest możliwy do zrealizowania i mimo kosztów budowy dochodzących do 2,5mln Euro wierzą, iż za kilka lat pierwszy czeski pociąg zatrzyma się w Racławicach. Później Jaromir jeszcze bardzo długo opowiadał na zadawane pytania dotyczące czeskiej wąskotorówki i połączenia z Racławicami.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się ekspozycja historyczna. Najcenniejszym eksponatem był 3 metrowy, oryginalny niemiecki plan kolejowego węzła w Racławicach pochodzący z 1938 roku. W dawnej kasie biletowej można było zdobyć gadżety: pamiątkowe kubki, karty pocztowe, przypinki oraz plakaty. Na kartach przybijano pieczątkę z kolejowym logotypem Racławic oraz datę przy użyciu 60-letniego datownika.
Pierwszego dnia nie spadła ani jedna kropla deszczu. Mimo zimna organizatorzy byli zaskoczeni frekwencją. Jak się okazało później liczba gości, którzy w niedzielę odwiedzili teren naszej stacji przewyższyła najśmielsze oczekiwania. Pogoda dopisała, momentami było wręcz upalnie.
To były dwa cudowne dni, będące nagrodą dla kilkudziesięciu osób, które poświęciły dwa miesiące na koszenie torowiska i prace na terenie dworca. Mimo, że jeszcze pracowali przez dwa dni imprezy na stacji to cieszyli się radością uczestników pikniku. Impreza kolejowa po pograniczu polsko-czeskim to najlepszy dowód na to, że Racławice Śląskie mają potencjał do organizacji tego typu pikników nawiązujących do jedynej rzeczy jaką możemy się pochwalić czyli kolei.

*Fot. Stanisław Stadnicki
Więcej