Mieszkańcy budynków znajdujących się nad warszawskim metrem wciąż odczuwają uciążliwe drgania. Alstom, producent wagonów typu Metropolis nie potrafi się uporać z tym problemem. - pisze "Gazeta Wyborcza".
Mieszkańcy budynków położonych nad tunelem m.in. w al. Niepodległości, a od niedawna także na Muranowie narzekają na trzęsące się w szafach talerze i kieliszki. - Drgania budzą mnie już o 5 rano. Był okres, że to ustało, ale od jesieni znowu wagony nie dają nam spokoju. Dochodzi do tego, że filiżanki same przesuwają się w szafie - narzeka pani Joanna Przybylińska z al. Niepodległości 157.
W sprawie drgań władze metra rozmawiały 20 stycznia z Michaelem Andersonem, szefem Alstomu na Europę Środkowo-Wschodnią (wagony powstały w jednej z fabryk koncernu - w Chorzowie). - Mamy nadzieję, że firma wreszcie rozwiąże ten problem. Kolejne spotkanie odbędzie się w lutym. Liczymy, że wtedy Alstom dokładnie powie, kiedy drgania ustaną - mówi Robert Szaniawski z Metra Warszawskiego.
Wykonywane od wielu miesięcy przez Politechnikę Warszawską i Krakowską ekspertyzy wykazały, że winne drgań są szybko zużywające się koła, które stają się nieco jajowate. Na razie Alstom znalazł jedynie doraźne rozwiązanie tego problemu. Co kilka tygodni koła są przetaczane (wyrównane). Nie udało się jednak ustalić, czy wykonano je ze złego materiału. Alstom sugerował nawet, że wina leży po stronie Metra Warszawskiego. To złe tory miały powodować szybkie zużywanie się kół. Eksperci z Politechniki Krakowskiej odrzucili jednak tę hipotezę.
W tym roku do Warszawy ma trafić 30 nowych wagonów Alstomu (pięć składów). Władze metra chcą mieć jednak pewność, że pociągi z nowej dostawy nie będą miały żadnych defektów.