„Dziennik Gazeta Prawna” pisze, że DB Schenker nie będzie uczestniczył w sprzedaży PKP Cargo. Niemiecki przewoźnik chce się skoncentrować na dotychczasowej działalności i konkurować z polskim przewoźnikiem. Zainteresowanie udziałami w PKP Cargo zgłaszają za to inwestorzy finansowi.
Wiele się mówiło, że udziałami w drugim największym przewoźniku kolejowym w Europie zainteresowany jest lider na europejskim rynku niemiecki DB Schenker. – Nie jesteśmy zainteresowani prywatyzacją PKP Cargo – dementuje te pogłoski na łamach w „DGP” Hans-Georg Werner, prezes DB Schenker Rail Polska. Szef niemieckiego przewoźnika w Polsce deklaruje, że chce się skupić na podnoszeniu jakości obsługi klientów i na tym polu rywalizować z PKP Cargo. Dodaje także, że docenia sposób w jaki polski przewoźnik poradził sobie z kryzysem. – Jesteśmy konkurentami, ale mam dla szefa PKP Cargo szacunek – mówi „DGP” prezes DB Schenker Rail Polska.
„DGP” pisze, że do prywatyzacji PKP Cargo może dojść w połowie tego roku. Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo, deklaruje, że spółka jest gotowa do prywatyzacji. – Czekamy na zatwierdzenie strategii prywatyzacyjnej – mówi „DGP”. Ona zadecyduje, czy akcje spółki zostaną zaoferowane inwestorom branżowym czy finansowym. Być może zostaną wybrane oba warianty jednocześnie.
Jednak Ministerstwo Finansów zwleka z tym. Zdaniem „Dziennika Gazety Prawnej” nieoficjalnym powodem zwłoki w ogłoszeniu strategii są niejasne losy włączenia do grupy kapitałowej PKP Cargo spółki LHS Prezes Balczun potwierdził, że wśród instytucji finansowych jest duże zainteresowanie spółką. Nie wiadomo jeszcze, czy do inwestorów trafi większościowy pakiet udziałów w spółce, która jest wyceniana przez branżę na 3 mld zł – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
„DGP” pisze także, że nie będzie łatwo znaleźć inwestora dla PKP Cargo. Spółka wkrótce będzie potrzebowała zewnętrznych zasobów, żeby dalej się reformować, gdyż własne się kończą. DB Schenker jest już obecny na polskim rynku i chce rozwijać działalność we własnym zakresie, a pozostali przewoźnicy mają swoje problemy. Trudno także sobie wyobrazić z powodów politycznych, aby inwestor pochodził z Rosji. Z kolei inwestorzy finansowi mogą się wystrszyć problemów pracowniczych w PKP Cargo.
Więcej
