Duże zainteresowanie wzbudziła informacja Polskiej Agencji Prasowej, że już za dwa lata nowy pociąg Dart Pesy osiągnie prędkość 350 km/h. To oczywiście nieprawda, ale polski producent projektował go z myślą o osiąganiu prędkości nawet 250 km/h - takich, jak Pendolino.
Polska Agencja Prasowa napisała w notatce z II Konwencji Badań i Innowacji: "za kilka lat polską dumą ma być kolej dużej prędkości. O pojeździe Dart który buduje Pesa Bydgoszcz, mówił reprezentujący firmę Marcin Jędryczka. Pojazd, którym będzie można pojechać już w 2015 roku, ma osiągać prędkość 350 km/godz. Będzie miał ok. 200 m, będzie polski, innowacyjny, bezpieczny, komfortowy, przyjazny dla pasażerów, ekonomiczny, ekologiczny - przekonywał".
Szef działu promocji Pesy Maciej Grześkowiak mówi, że doszło do pomyłki. - Zgodnie z zapowiedziamy, pojazd projektowaliśmy na prędkości 160-200 km/h. Ale projektowaliśmy go z zapasem i będziemy myśleć o wyższych prędkościach, nawet do 250 km/h. Na pewno nie będzie to jednak 350 km/h. W kraju brak zresztą rynku na takie pojazdy - powiedział Grześkowiak "Rynkowi Kolejowemu". 250 km/h to maksymalna prędkość ED250 Pendolino, które dla PKP Intercity dostarcza Alstom. Od prędkości eksploatacyjnej 200 km/h pojazdy kolejowe zaczyna obowiązywać norma Technicznej Specyfikacji Interoperacyjności (TSI) dla taboru Dużych Prędkości.
Prawdą jest, że 90 proc. prac badawczych Pesa wykonuje w Polsce, a projekt Dart zakłada 70 proc. udział krajowych poddostawców (w sumie zaangazowanych w budowę będzie 350 polskich firm). Systemy energoelektroniczne stosowane w pojazdach Pesy Bydgoszcz pochodzą z polskich firm, siłami polskich projektantów powstają układy sterowania pojazdów, diagnozowania i zarządzania infrastrukturą. Obszar, który wymaga większej liczby krajowych specjalistów, to wizualizacja i projektowanie wnętrza pojazdów, tzw. design.
Więcej informacji o pojeździe Pesa Dart można znaleźć tutaj.