Od 1 czerwca mają niemal całkowicie zniknąć pociągi regionalne na trasie Częstochowa – Lubliniec – Opole. Przeciwko likwidacji połączenia występuje radny Częstochowy i pisze w tej sprawie do marszałka województwa śląskiego, Adama Matusiewicza.
Zgodnie z opublikowanym rozkładem jazdy od 1 czerwca 2012 roku przestaną kursować wszystkie cztery pociągi do Opola i z powrotem, natomiast z Lublińca pojadą dwa pociągi w ciągu doby. Według radnych będzie to miało negatywny wpływ na mieszkańców, którzy pozbawieni zostaną dojazdu do pracy, szkoły czy uczelni w Częstochowie. Pogorszeniu ulegnie również sytuacja mieszkańców Częstochowy i regionu podróżujących do Opola i Wrocławia.
„Proponowane ograniczenia połączeń są szczególnie niezrozumiałe w kontekście zapowiadanej w najbliższych latach modernizacji linii kolejowej Opole – Lubliniec – Częstochowa Stradom – Koniecpol. Perspektywa znacznego skrócenia czasu przejazdu na tym odcinku to również szansa dla połączeń lokalnych. Bardzo ważne jest, aby do tego czasu kolej regionalna na tej trasie funkcjonowała normalnie. W przeciwnym wypadku grozi nam bezpowrotna utrata pasażerów”. – czytamy w projekcie stanowiska rady miasta Częstochowy, które przygotował radny Krzysztof Świerczyński.
Marszałek twierdzi, że likwidacja połączenia związana jest z wysokimi oczekiwaniami Przewozów Regionalnych odnośnie dotacji, która znacznie przekraczała możliwości finansowe budżetu województwa śląskiego. Z danych spółki wynika, że wielkość deficytu na tym połączeniu wynosi 150 mln zł, natomiast w budżecie województwa zabezpieczono na ten cel kwotę nieco ponad 92,6 mln zł.
„Ponieważ oczekiwania przewoźnika odnośnie wysokości dotacji znacznie przekraczały możliwości finansowe budżetu Województwa Śląskiego uznano za konieczne, aby przede wszystkim dotować przewozy pociągami charakteryzującymi się najwyższą frekwencją, a zatem mających istotne znaczenie dla dużej ilości podróżnych oraz generujących mniejszy deficyt” – czytamy w stanowisku urzędu marszałkowskiego.
Jednocześnie urzędnicy podkreślają, że są świadomi konsekwencji wynikających z zawieszenia połączenia i wyrażają ufność, że jest to sytuacja przejściowa a wkrótce uda im się rozwiązać problem w inny sposób.
Krzysztof Świerczyński, radny miasta Częstochowy nie chce jednak czekać na decyzję marszałka. - Zamierzam wystąpić do PKS Częstochowa o uruchomienie dodatkowych kursów autobusowych do Opola, które mogłyby zniwelować skutki likwidacji połączeń kolejowych – mówi.