Pod względem liczby licencji wydanych prywatnym przewoźnikom kolejowym, Polska zajmuje drugie miejsce w UE.
Udział prywatnych przewoźników kolejowych w rynku przewozów towarowych szacuje się na ponad 12 proc. Jeszcze w tym roku udział ten ma wzrosnąć o kolejne 3 proc.
Przyjmowaną miarą oceny konkurencji wewnętrznej w transporcie kolejowym jest liczba wydanych licencji na przewozy kolejowe w poszczególnych krajach.
- Pod tym względem Polska w UE plasuje się na drugim miejscu (60 licencji), po Niemczech (prawie 300 licencji). I chociaż liczba wydanych licencji sama w sobie nie jest obiektywną miarą konkurencji wewnętrznej w transporcie kolejowym, to jednak wskazuje na określony kierunek polityki prowadzonej w branży - podkreśla Jacek Wnukowski z PKP Cargo.
Pierwsi prywatni przewoźnicy kolejowi rozpoczęli działalność na polskim rynku towarowych przewozów kolejowych w kwietniu 2002 r. Zatem liberalizacja w tej dziedzinie ma stosunkowo krótką historię. Mimo to udział przewoźników prywatnych systematycznie rośnie, a 12,3 proc. w 2005 r. jest poziomem niezłym, nawet w skali europejskiej. Według ostatnich danych dotyczących rynku niemieckiego ("Wettbewerbsbericht 2006"), poziom liberalizacji jest tam wyższy niż w Polsce - w 2005 r. o 2,8 pkt proc.
- Przeczy to opiniom o polskim rynku towarowych przewozów kolejowych, w których przedstawiany jest on jako najbardziej zliberalizowany w Europie - mówi Krzysztof Niemiec, członek zarządu CTL Logistics.
W całej Europie w 2005 r. wystąpił spadek przewozów towarów koleją o 1,3 proc. W Polsce spadek ten wyniósł 4,1 proc.
- Oznacza to przewozy niższe o prawie 12 mln ton niż w 2004 r. Trudno będzie te wielkości nadrobić. Szansą dla przewoźników jest transport międzynarodowy - tu spodziewany jest największy wzrost. Przewozy te jednak charakteryzują się większymi wymaganiami niż krajowe - twierdzi Krzysztof Niemiec.
Jednak Polska zajmuje ponad jedną trzecią łącznej powierzchni krajów - nowych członków UE, ma też najdłuższą z nich sieć kolejową.
- Polski rynek transportowy charakteryzuje się względnie dużym udziałem kolei, chociaż straciła ona znaczną jego część na rzecz transportu drogowego, podobnie jak to miało miejsce w latach 70. i 80. w Europie Zachodniej - wyjaśnia Jacek Wnukowski.
Jednak w przyszłości polska kolej może odzyskać znaczny udział w przewozach. Wynika to z wysokiej "transportochłonności" gospodarki, a ciągle niedostatecznej infrastruktury drogowej, planowanych inwestycji UE w infrastrukturze kolejowej i dostosowania struktury przewożonych towarów do obsługi przez transport kolejowy. Dodatkowo prognozuje się stały wzrost udziału przewoźników prywatnych.
- Choć rankingi prywatnych przewoźników kolejowych nie zmieniają się i nadal największym pozostaje CTL Logistics, to udział przewoźników niepaństwowych zwiększy się w 2006 r. o blisko 3 proc. - przekonuje Krzysztof Niemiec.
W przewozach ładunków transportem lądowym w Polsce głównym konkurentem dla kolei jest transport drogowy, który przejmuje do przewozu towary masowe.
- Towary masowe w strukturze przewożonych ładunków zajmują prawie dwie trzecie całego wolumenu przewozów. Zagrożeniem dla kolei stają się przy tym zorganizowane działania transportowe krajowych i międzynarodowych przewoźników samochodowych, polegające na konsolidacji małych i średnich firm wokół centrów logistycznych - podkreśla Jacek Wnukowski.