Jak podaje RMF FM, były szef warszawskiej firmy Viafer, może trafić do więzienia na nawet 10 lat.
Zbigniew L. jest oskarżony to, że w ciągu 2 miesięcy wyprowadził z firmy, która zajmowała się obsługą interesów PKP, 2 mln zł. W tej sprawie do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia.
Kolejowe Towarzystwo Finansowe Viafer SA zajmowała się m.in. kupowaniem nieruchomości dla centrali kolejowej. Jak się okazało, spółka płaciła krocie za nic niewarte tereny, a pieniądze wyprowadzano do prywatnych kieszeni - podaje RMF FM.
Zbigniew L. i jego wspólnik na proces oczekują na wolności - informuje radio.
W kwietniu 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że "Brak nadzoru ze strony przedstawicieli PKP umożliwił nielegalne, niegospodarne i niecelowe działania kolejnych prezesów zarządu spółki Viafer S.A., co doprowadziło do postawienia jej w stan likwidacji. W okresie funkcjonowania spółki PKP nie otrzymało z tytułu jej działalności żadnych dywidend (choć spółka Viafer otrzymała od swoich spółek zależnych dywidendy w wysokości blisko 6,5 mln zł), zaś wstępnie oszacowane straty z jej działalności wynoszą ponad 11 mln zł. Do najbardziej drastycznych przykładów niegospodarnych działań kolejnych prezesów zarządu tej spółki należało:
- podpisanie w 1998 r. z naruszeniem prawa umowy z Dyrekcją Usług Socjalnych PKP dotyczącej zorganizowania i sfinansowania szkolenia pracowników PKP; wartość umowy 3.368 tys. zł; pomimo wstrzymania realizacji ww. umowy przez Zarząd PKP, Viafer przekazał spółce Kolia S.A. zaliczkę na poczet realizacji umowy zawartej pomiędzy spółkami w wysokości 1.860 tys. zł,
- zawarcie w 1998 r. z naruszeniem zasad gospodarności umowy z firmą Kol–Grup Heros sp. z o.o., na podstawie której Viafer przekazała firmie Kol-Grup kwotę 1 mln zł, jako gwarancję realizacji przedsięwzięcia polegającego na zorganizowaniu towarzystwa funduszu emerytalnego i ubezpieczeń na życie oraz pomocy w utworzeniu banku dla obsługi PKP; umowa nie przewidywała dla Viafer korzyści odsetkowych od przekazywanej kwoty gwarancji, a środki finansowe na ten cel zostały skierowane do firmy BAF Dom Finansowy S.A. w Warszawie, która miała nadzorować realizację tego przedsięwzięcia; decyzja w sprawie przekazania środków podjęta została przez p. Marka Budziaka, Prezesa Zarządu Viafer, pełniącego uprzednio funkcję Prezesa Zarządu BAF Dom Finansowy S.A.; z tytułu realizacji tej umowy spółka poniosła stratę w wysokości ponad 538 tys. zł,
- spółka nie rozliczyła się z wierzytelności wobec PKP, która wynikała ze sprzedaży przez PKP swojej wierzytelności wobec Huty Sendzimira; z tego tytułu PKP zmuszona została do utworzenia w 1999 r. rezerwy celowej na należności wątpliwe w wysokości 5.268 tys. zł; w praktyce po likwidacji spółki należności ta jest nie do odzyskania przez PKP".
Jak wskazała NIK w 2001 r., Zbigniew L. stojąc na czele spółki "samowolnie i w sposób niegospodarny zaangażował środki Viafera w zakup nieruchomości. (...) w dniu 20 kwietnia 1999 r. (...) dokonał zakupu od Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych w Warszawie nieruchomości – byłej Wytwórni Urządzeń i Sprzętu Sportowego w Pilawie za 204,6 tys. zł z obciążeniem hipotecznym 139,9 tys. zł. W dniu 10.03.1999 r. zakupił od Przedsiębiorstwa Produkcyjno – Handlowego Geo – Perfekt sp. z o.o. 11 kompletów domów drewnianych za 369 tys. zł plus VAT, składowanych w obiekcie w Pilawie. Ponadto na rzecz Zrzeszenia ustanowił w imieniu Viafer darowiznę w kwocie 25 tys. zł i wpłacanie co miesiąc kwoty 5 tys. zł dla wydawanych \'Wiadomości Sportowych\'. W ocenie Likwidatora Viafer zakup wytwórni w Pilawie, nie prowadzącej działalności produkcyjnej, był nieuzasadniony gospodarczo".