Dzisiaj sąd wydał wyrok ws. Sławomira Nowaka. Były minister transportu nie ujawnił w oświadczeniach majątkowych drogiego zegarka. Będzie musiał zapłacić 20 tys. zł grzywny. Dwie godziny po ogłoszeniu wyroku Nowak poinformował, że zrzeka się mandatu poselskiego, zapowiedział też, że będzie się odwoływał.
Sławomir Nowak został oskarżony o pięciokrotne złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych w latach 2011-2013. Były minister nie ujawnił faktu posiadania zegarka, którego wartość przekraczała 10 tys. zł. Sąd przychylił się w całości do ustaleń prokuratury. – Dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego, prokurator w swoim końcowym wystąpieniu stwierdził, iż „oskarżony przyjął linię obrony, która polegała na udawaniu kogoś mniej mądrego, niż się jest w rzeczywistości”. Z oceną taką trudno się nie zgodzić – cytuje sędzię Gazeta.pl.
Nowak nie przyznał się do winy. Jak twierdził przed sądem, nigdy nie chciał ukrywać faktu posiadania zegarka, tym bardziej, że pokazywał się z nim publicznie. Nowak przekonywał, że nie wiedział, że musi wpisywać do oświadczenia przedmioty osobiste typu zegarek, który był prezentem od rodziców i żony.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie 17 maja 2013 r. z zawiadomienia posła Andrzeja Romanka. Śledztwo prowadzone było przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem prokuratury. W toku prowadzonego postępowania ustalono, iż Nowak od marca 2011 r. posiadał zegarek o wartości 20 500 zł, którego nie wpisał do oświadczenia majątkowego.
W piątek, 15 listopada 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do prokuratura generalnego wniosek zaadresowany do marszałka sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie Nowaka do odpowiedzialności karnej w związku ze złożeniem przez polityka niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Tego samego dnia Nowak podał się do dymisji.
Aktualizacja 17.45
Sławomir Nowak poinformował w oświadczeniu, że zrzeka się mandatu poselskiego. Dodał jendocześnie, że nie zgadza się z uzasadnieniem wyroku i będzie się od niego odwoływał. Z treścią oświadczenia można zapoznać się tutaj.
Nowak był ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w okresie od listopada 2011 do listopada 2013 r. Za jego rządów nastąpił - zdaniem większości ekspertów, udany - debiut PKP Cargo na giełdzie, udało się dokończyć niemałą część inwestycji potrzebnych z punktu widzenia Euro 2012 (m.in. dociągnięcie autostrady A2 do Warszawy). Krytykowany był natomiast m.in. za to, że nie poradził sobie z licznymi sporami zamawiających i wykonawców w postępowaniach przetargowych. Za czasów, w których był ministrem, odstąpiono również od realizacji projektu "Y" Kolei Dużych Prędkości. Nie brakuje też osób krytykujących Nowaka za poltykę kadrową w Grupie PKP.
Naturalnie, opinie o Nowaku były podzielone w zależności od przynależności partyjnej. Stanisław Żmijan (PO), szef sejmowej Komisji Infrastruktury, mówił "RK" że Nowak "z impetem wszedł do trudnego resortu i dość szybko zaznajomił się z jego specyfiką. Objął resort swoimi rękoma, sercem i umysłem i zaczął racjonalnie zarządzać". Z kolei wiceszef tej komisji, Krzysztof Tchórzewski (PiS) uważa, że "Nowak zajmował się tylko PR w resorcie, unikał kontaktu z komisją. A jak już przychodził, to dostawał slajdy, przeskakiwał je i tyle".