Czy budowa metra zagrażać będzie znajdującym się w sąsiedztwie obiektom? Konsorcjum budujące centralny odcinek II linii metra prowadzić będzie szeroko zakrojony monitoring wpływu prowadzonych prac na poszczególne budynki. Zastosowane zostaną rozwiązania niespotykane dotąd w Europie.
Wykonawca wyznaczył szeroką strefę, w której badany będzie wpływ budowy na obiekty będące w sąsiedztwie. – Uwarunkowania prawne i proceduralne nakładają obowiązek monitorowania wszystkich budynków w odległości 80 metrów od frontu robót. Planując system monitorowania, założyliśmy dodatkowe 20 metrów, więc monitoringiem objęte będą wszystkie budynki w odległości 100 metrów od frontu robót (zarówno przy stacjach, jak i tarczach TBM). Pomiary w tym obszarze realizowane są z dokładnością 0,5 mm – wyjaśnia Mateusz Witczyński, rzecznik wykonawcy, firmy AGP Metro.
Monitoringiem drgań objętych będzie około 200 budynków. Już wcześniej wszystkie obiekty zostały przebadane pod kątem ich stanu technicznego, rozwiązań konstrukcyjnych, materiałów oraz charakterystyki gruntu, na której się znajdują. Umożliwiło to zaplanowanie i dostosowanie sposobu monitoringu drgań do specyfiki poszczególnych obiektów. – W chwili obecnej lista budynków objętych monitoringiem, związanych zarówno z budową stacji, jak i tuneli, obejmuje 199 budynków, jednak w przypadku kiedy to będzie konieczne lista ta może zostać rozszerzona – mówi rzecznik. Przy czym możliwości wykonawcy w tym zakresie są spore. – System od strony konstrukcji proceduralnej jak i składu personalnego jest przez ze względów bezpieczeństwa projektowany ze 100 proc. marginesem wydajności, czyli na 400 obiektów – mówi Mateusz Witczyński. Oprócz badań deformacji gruntu, monitorowane będą także poziom wód gruntowych, hałas, wilgotność oraz temperatura powietrza.
Wzdłuż całego odcinka budowy zainstalowanych zostanie łącznie około 4 tys. różnego rodzaju urządzeń pomiarowych dostosowanych do konkretnych budynków. Część pojawi się bezpośrednio na budynkach. Pomiary będą odczytywane za pomocą w pełni zautomatyzowanych, skomputeryzowanych i bardo dokładnych stacji bazowych. Część natomiast będzie zainstalowana pod ziemią. – Urządzenia zostaną zainstalowane pod ziemią wzdłuż tuneli, by badać wpływ prac na właściwości gruntu, takie same urządzenia są instalowane wewnątrz ścian szczelinowych, by monitorować działające na nie obciążenia. Także ten typ urządzeń może pracować w automatycznym trybie ciągłym – wyjaśnia rzecznik wykonawcy.
Ponadto konsorcjum wykorzysta nowe, niespotykane dotąd metody monitoringu. – Po raz pierwszy w Polsce, jak i Europie do pomiarów przemieszczeń gruntu użyty zostanie system analizujący przemieszczenia gruntu w oparciu o zdjęcia satelitarne. Dzięki zastosowaniu nowatorskiej technologii, można rozszerzyć obszar obserwacji na pas 1 kilometra wokół inwestycji, a także odnieść skalę przemieszczeń do naturalnych ruchów obserwowanych w przeciągu ostatnich 50 lat na danym obszarze – informuje Mateusz Witczyński.
Co będzie się działo z informacjami płynącymi z tych wszystkich źródeł i urządzeń pomiarowych? – Wszystkie dane z urządzeń monitoringu będą zbierane w elektronicznej bazie danych i weryfikowane przez ekspertów (analiza właściwego wskazania), a następnie publikowane na specjalnej platformie, do której dostęp za pomocą zwykłego łącza internetowego będą miały wszystkie autoryzowane osoby – odpowiada rzecznik wykonawcy.