Budimex zamierza o kilkadziesiąt procent zwiększyć kontraktację w zakresie inwestycji kolejowych. – Powoli zaczynamy ofertować – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. Spółkę interesuje między innymi rynek tramwajowy.
Więcej kolei
– Mamy okazję poprawić wyniki sprzedażowe w segmencie budowlanym, ale odbicia w sprzedaży spodziewamy się w 2015 roku. A nasz cel jest bardzo ambitny. O ile w zeszłym roku zwiększyliśmy kontraktację o 15 procent w stosunku do roku 2012, podpisaliśmy kontrakty na 3,3 mld zł w stosunku do 2,8 mld zł w 2012 roku– mówi Dariusz Blocher.
Prezes Budimeksu wyjaśnia, że spółka wciąż nie może liczyć na zasoby Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury, gdyż nie wiadomo jeszcze, czy uda się uratować tę firmę. Spółkę interesuje natomiast rynek tramwajowy, prezes chwali współpracę z Pomorską Koleją Metropolitalną.
Budimex chce działać szybciej
– Zawsze będę namawiał PKP PLK, by podejmowała decyzje o zamykaniu starych szlaków, co może znacznie skrócić realny czas realizacji kontraktu. W takiej sytuacji pracuje się dużo łatwiej – zauważa Dariusz Blocher, jednak nie ukrywa, że takie decyzje wiążą się z oporem, gdyż wymaga to odcięcia od dostępu do kolei dużej grupy mieszkańców.
Zdaniem prezesa Budimeksu warto zdecydować się na zamykanie linii. – Realny czas wykonawstwa można skrócić o 30-40 procent, jeżeli linia jest zamknięta od początku do końca okresu, w którym realizowana jest inwestycja – argumentuje.
W segmencie kolejowym portfel Budimeksu to 980 mln zł na koniec zeszłego roku było. – Mamy długoterminowy plan, żeby za 3-4 lata powrócić do historycznego poziomu sprzedaży z roku 2012 czyli 6 mld zł – mówi o całościowych wynikach Dariusz Blocher.
Co z PNI?
Prezes Budimeksu ma nadzieję, że w drugiej połowie roku uda się doprowadzić do głosowania wierzycieli PNI i podjęcia ostatecznych decyzji w sprawie spółki zależnej. Na tej podstawie Budimex zdecyduje, czy zamierza powrócić do PNI.
Blocher informuje, że aktualnie spółka wynajmuje sprzęt i pracowników, zatrzymano też proces restrukturyzacji zatrudnienia. Jednak Budimex nie zamierza już narażać swoich pieniędzy na stratę PNI. – Dopuszczamy możliwość pomocy finansowej tej spółce po zatwierdzeniu układu z wierzycielami, ale tylko w taki sposób, żeby na tym nie stracić – zastrzega prezes.
Najwcześniej sytuacja mogłaby się rozstrzygnąć pod koniec tego roku. – Ta spółka może się sama uratować poprzez zawarcie porozumienia z wierzycielami. Potem my będziemy mogli wrócić, zaczniemy konsolidować i wykorzystywać zasoby PNI w pozyskiwaniu kontraktów kolejowych – wyjaśnia Dariusz Blocher.