Jeśli znajdzie się inwestor, wyremontowany zostanie cały budynek, jeśli nie - zyska tylko nową elewację
Dworzec od lat jest wstydliwą wizytówką Szczecina. Kolejne próby jego wyremontowania spełzły na niczym. Tym razem zasada ma być taka: cały remont sfinansuje prywatny inwestor, który wygra przetarg. W zamian dostanie dworzec w wieloletnią dzierżawę. Do dyspozycji będzie miał cały hol z poczekalnią.
Funkcje stricte dworcowe kolej chce przenieść do nieużywanej części, w której kiedyś mieściła się m.in. przechowalnia bagażu. Tam zlokalizowane byłyby kasy biletowe, które dziś są w holu, ten zaś w całości ma być oddany do dyspozycji inwestora.
Jeśli znajdzie się chętny, zabytek przeszedłby remont już w przyszłym roku. Według szacunków PKP przebudowa łącznie z remontem elewacji i dachu to ok. 15 mln zł. Przetarg ma być ogłoszony w pierwszym kwartale przyszłego roku. Przygotowuje go Rejon Dworców Kolejowych w Poznaniu, któremu od pół roku podlega szczeciński dworzec.
Rozmowa z Ryszardem Plucińskim, zastępcą dyrektora Rejonu Dworców Kolejowych w Poznaniu
Kinga Konieczny: Co czeka szczeciński dworzec, jeśli nie znajdzie się inwestor?
Ryszard Pluciński: Wówczas realizujemy plan awaryjny, czyli wykonanie elewacji własnymi siłami. Datą progową jest koniec sierpnia 2007 r., by zdążyć przed finałem regat The Tall Ships` Race.
Czy perony i tunel też będą remontowane?
- Wiaty i tunele nie są własnością naszą, ale Polskich Linii Kolejowych. Mogę już jednak zdradzić, że zamierzamy je przejąć. Chcielibyśmy, by dworzec był przyczynkiem do większego założenia, czymś w rodzaju przynęty dla inwestora - w grę wchodzi nawet takie rozwiązanie architektoniczne, by połączyć dworzec z położoną wyżej al. 3 Maja. Bo sam budynek nie jest dla inwestora propozycją zwalającą z nóg - jego powierzchnia jest po prostu zbyt mała.
Nie obawia się Pan, że PKP utraci kontrolę nad tym, co dzieje się w budynku?
- Już sama bryła szczecińskiego dworca ogranicza bardzo dowolność jego wykorzystania. Podstawowe układy komunikacyjne też muszą być zachowane. A centrum handlowe? Nie stawiamy sprawy w ten sposób. Są przecież inne propozycje, np. butiki, bary, kawiarenki klimatyzowane, w których można wypić naprawdę dobrą kawę i zjeść ciastko. To właśnie może oferować dworzec. Zależy nam na klientach z wyższej półki i na przyzwoitym standardzie obsługi. Chcemy, żeby klienci PKP byli zadowoleni.
Remonty, których nie było
Pomysłów na to, co zrobić ze szczecińskim dworcem kolejowym, było już wiele. Trzy lata temu pojawiła się nawet inicjatywa odmalowania go w czynie społecznym. Choć pomysł spodobał się ówczesnym szefom PKP, nigdy nie został zrealizowany. Ăwczesny marszałek województwa Józef Faliński słał do władz PKP listy. W jednym z nich napisał: "Budynek dworca wraz z przejściem podziemnym i wiatami dla podróżnych przypominają obiekty użyteczności publicznej z najbardziej zaniedbanego cywilizacyjnie rejonu świata". Też nie pomogło. Planowano porozumienie trójstronne - dwie spółki PKP zarządzające dworcem i miasto miały współfinansować remont. Ale i ten dokument nie został ostatecznie podpisany. Jak twierdziły PKP, zabrakło na nim podpisu miasta. W ubiegłym roku prawie się udało - Oddział Nieruchomości zlecił przygotowanie projektu przebudowy dworca, prace miały ruszyć na początku tego roku. Ale w maju tego roku powstała w PKP nowa spółka Oddział Dworce Kolejowe i od tego czasu szczeciński dworzec podlega Rejonowi Dworców Kolejowych w Poznaniu. Tam właśnie przygotowywany jest przetarg na modernizację budynku.