– Priorytetem PKP PLK jest realizacja programu inwestycyjnego na ogromną kwotę 67 miliardów złotych. Podczas realizacji tego zadania trzeba jednak zapewnić płynność ruchu na naszych torach – powiedział po wyborze nowego prezesa przewodniczący rady nadzorczej PKP PLK Mariusz Andrzejewski.
Jak poinformowaliśmy wczoraj, Rada Nadzorcza zakończyła postępowanie na nowego prezesa i członków zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. Prezesem spółki zarządzającej infrastrukturą
został Ireneusz Merchel, dotychczas dyrektor Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Olsztynie. W zarządzie znaleźli się też Antoni Jasiński, Małgorzata Kuczewska-Łaska oraz Włodzimierz Żmuda.
Przewodniczący Rady Nadzorczej PKP PLK Mariusz Andrzejewski podkreślił w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”, że nie może komentować przebiegu konkursu. Jak poinformował, Rada odpytywała kandydatów w dwóch kategoriach: wiedzy merytorycznej i doświadczenia oraz predyspozycji, a Merchel zdobył najwięcej punktów. Jak podkreślił Andrzejewski, Ireneusz Merchel w kolegialnej ocenie rady nadzorczej miał największe kwalifikacje na lidera zespołu, jakim zawsze jest prezes zarządu spółki.
– Rada Nadzorcza kierowała się priorytetem spółki, a jest nim realizacja
programu inwestycyjnego na ogromną kwotę 67 miliardów złotych. Zapomina się jednak o tym, że podczas realizacji tego zadania trzeba zadbać o zapewnienie płynności ruchu na naszych torach – zaznaczył Andrzejewski. Jego zdaniem wybór osoby, która byłaby wyłącznie „megaspecjalistą” od realizacji inwestycji byłoby drogą na skróty. – Potrzebna jest osoba, która zadba również o utrzymanie infrastruktury – powiedział wczoraj dziennikarzom przewodniczący rady nadzorczej PKP PLK.
– Jak podkreśliłem, nasz wybór jest wypadkową punktów, które rada nadzorcza przydzieliła w postępowaniu zgodnie z procedurami. Wydaje mi się, że osoba, którą wybraliśmy odzwierciedla ogromną wiedzę i doświadczenie w zakresie utrzymania infrastruktury a jednocześnie od wielu lat zajmuje stanowisko menedżerskie – bo za takie należy traktować dyrektora regionu w tak dużej spółce – podsumował Mariusz Andrzejewski.