Podobno nie ma na świecie drugiego takiego kolejowego show. W sobotę 29 kwietnia w Wolsztynie w XIII Paradzie Parowozów wzięło udział aż 12 czynnych maszyn!
Gospodarze imprezy zaprezentowali parowozy Pm 36-2, Pt 47-112, Tr 5-65, Ok 22-31 oraz aż trzy maszyny typu Ol 49 (nr 7, 23 i 111). Z Chabówki przyjechały Tr 12-25, Ty 2-953, Okz 32-2. Tradycyjnie do Wolsztyna licznie przybyli niemieccy hobbyści: specjalne pociągi retro z Berlina i Cottbus przyprowadziły parowozy 03 2204-0, 35 1019-5 i 52 8177-9. Ten ostatni nie wziął jednak udziału w Paradzie (zastąpił go Ol 49-7): z powodu awarii kotła zjechał do wolsztyńskiej szopy, w której zresztą musiał zostać na noc.
Parowozy jak zwykle wyruszały ze stacji i jechały ok. 1 kilometra torami wylotowymi w kierunku Leszna i Konotopu. Jeździły pojedynczo, równolegle parami, złączone po 6-7, a na koniec złączone wszystkie! Dodatkową atrakcją był przejazd drezyn torowych oraz świetnie utrzmanego samochodu Warszawa przystosowanego do jazdy po szynach, jednego z popularnych niegdyś na kolei pojazdów inspekcyjnych. Przez cały dzień na terenie parowozowni (zwiedzanie za darmo) czynne były punkty sprzedaży gadżetów oraz mała gastronomia.
Sobota w Wielkopolsce nie była pogodna. Podczas samej Parady wprawdzie nie padało, ale wyjątkowo pochmurny poranek zapewne zniechęcił wiele osób do przyjazdu do Wolsztyna. Mimo tego parowozy podziwiało blisko 5 tysięcy osób. Podobnie jak przed rokiem, PKP Przewozy Regionalne zorganizowały specjalne pociągi z Poznania i Wrocławia (parowóz i współczesne wagony, taryfa jak w normalnym pośpiesznym). Z Wolsztyna do Tuchorzy (leżącej na linii do Zbąszynka) uruchomiono dwa ogólnodostępne składy retro (rano wagony z Wolsztyna, po południu z Chabówki), natomiast na piknik do miejscowości Krzyż Rudno (na nieczynnej linii do Konotopu) pojechał najpierw pociąg retro z niemieckimi turystami, a potem z VIP-ami.
Paradę jak zwykle zorganizowały PKP Cargo oraz Urząd Miasta Wolsztyn. Zainaugurowała ona nie tylko XIV Dni Ziemi Wolsztyńskiej, ale też obchody 100-lecia tamtejszej parowozowni, która przypada w przyszłym roku. Ireneusz Wasilewski - dyrektor Zakładu Taboru PKP Cargo w Poznaniu twierdzi, że będzie to impreza, jakiej świat jeszcze nie widział. "Pojawią się w Wolsztynie czynne parowozy, których jeszcze nigdy w historii nie było na tym kontynencie" - mówi. Brzmi na wskroś tajemniczo, a szczegółów na razie brak.
Wolsztyńska parowozownia jest w tej chwili jedyną w Europie, która prowadzi parowozami regularną (nie tylko turystyczną) obsługę pasażerskich pociągów normalnotorowych. Codziennie wyprawia dwie pary pociągów do Poznania, a od poniedziałku do soboty - także do Leszna.