Za głośno w Gdańsku. Czy pociągi w kierunku Warszawy zwolnią?

Tuż przy budynkach przy ul. Zawiejskiej w gdańskiej dzielnicy Orunia pociągi kursują obecnie z prędkościami do 160 km/h. Na tyle pozwala infrastruktura, gruntownie zmodernizowana kilka lat temu w związku z kompleksową naprawą magistrali E65 Warszawa – Gdańsk. Mieszkańcy jednego z budynków przy ulicy poskarżyli się na hałas do RDOŚ we wrześniu 2017 roku. RDOŚ zlecił sprawdzenie zasadności skargi w terenie.

[aktualizacja]. Jak poinformował nas jeden z czytelników skargi nie złożył mieszkaniec Oruni, lecz Rada Dzielnicy na wniosek mieszkańców. Badanie wykonano na wysokości wspomnianego gospodarstwa.

Przy torach za głośno

Pomiary wykazały, że przekroczenia są niewielkie w ciągu dnia (dopuszczalny poziom 65 dB został przekroczony o 2,4 dB) i większe w nocy (dopuszczalny poziom to 56 dB, a zbadany hałas wyniósł 66,6 dB).

– Po stwierdzeniu przekroczenia dopuszczalnych poziomów emisji hałasu w porze dnia i porze nocy w punkcie pomiarowym zlokalizowanym przy ul. Zawiejskiej 139 w Gdańsku, rozpoczęło się postępowanie administracyjne RDOŚ w przedmiocie wydania decyzji nakładającej na zarządzającego (w tym wypadku PKP PLK – dop. red.) obowiązek ograniczenia oddziaływania na środowisko i jego zagrożenia – powiedział dziennikarzowi portalu trójmiasto.pl Sławomir Sowula, rzecznik prasowy RDOŚ. RDOŚ pozostawia PLK sporą dowolność przy wyborze metody pozbycia się uciążliwości.

Co zrobi PKP PLK?

– Spółka zleciła w czerwcu 2017 r. wykonanie szeregu pomiarów hałasu. Jest to wymogiem w pozyskanej 14 marca 2007 r. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla modernizacji linii kolejowej na odcinku Pruszcz Gdański – Gdańsk Południowy. Jeden z punktów pomiarowych zlokalizowano przy zabudowie mieszkaniowej jednorodzinnej przy ul. Zawiejskiej – informuje Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. Jak informuje, wykonawca jest już na końcowym etapie obliczeń akustycznych mających na celu ocenę stopnia skuteczności zastosowanych rozwiązań ograniczających hałas.

– Jeżeli przekroczona zostanie dopuszczalna wartość poziomu hałasu, wykonawca ma obowiązek przedstawienia nam wariantów dodatkowych rozwiązań ograniczających wpływ hałasu na środowisko i uwzględniających takie parametry jak trwałość, estetykę, bezpieczeństwo ruchu kolejowego, aspekty społeczne, koszty inwestycyjne oraz koszty utrzymania. Po otrzymaniu kompletnego opracowania, PLK przekażą dokument do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku – napisał do „RK” Karol Jakubowski, unikając podania konkretnych pomysłów na ograniczenie hałasu.

Pendolino ukarane za hałas, którego nie emituje?

Najprostszą metodą zmniejszenia hałasu może być ograniczenie prędkości pociągów. Odbije się to niekorzystnie na czasach przejazdu wszystkich składów, a także ograniczy przepustowość na tym mocno obciążonym odcinku. Wpłynie też zapewne na czas przejazdu Pendolino pomiędzy Gdańskiem a Warszawą. A byłoby to o tyle „niesprawiedliwe” że nowoczesny tabor, taki jak pociągi Pendolino czy wagony z nowoczesnymi wózkami, które także posiada PKP Intercity, niemal na pewno nie przekracza norm hałasu wskazanego przed RDOŚ. ED250 są bowiem znacznie cichsze od składów towarowych i EN57, które również korzystają z linii nr 7 na tym odcinku.

PKP Intercity nie odnosi się do sytuacji z Gdańska. Przewoźnik woli uwypuklić swoje starania na rzecz wyciszenia taboru.

– Elementem działań związanych z ochroną środowiska, a w tym ograniczenia emisji hałasu, jest odnowa parku taborowego. Po zakończeniu programu inwestycyjnego, zawartego w strategii taborowej na lata 2016–2020 z perspektywą do 2023 r., PKP Intercity będzie dysponować w około 80 proc. nowoczesnym taborem, spełniającym wymogi ekologii – czytamy w oświadczeniu spółki.