Posłowie walczą o dwutorowe szlaki

Poseł Jóźwiak zwraca uwagę, że na pełną modernizację linii z Poznania do Piły, w wariancie zakładającym dobudowę drugiego toru, potrzeba miliard złotych. W budżecie państwa na ten cel pieniędzy nie przewidziano, ponieważ nie uznano tego szlaku za linię o znaczeniu krajowym. Stąd wynikać będzie ograniczony zakres prac i obniżenie kosztów planowanych robót do około 600 milionów złotych. Ostatecznie linia zostanie zmodernizowana przy udziale środków finansowych z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa wielkopolskiego.

Jeden tor ze względu na oszczędności

– W ramach szukania oszczędności zadecydowano, że trasa nadal będzie jednotorowa z mijankami, że zmodernizowany zostanie tylko ten tor, po którym obecnie poruszają się pociągi. Drugi tor, od kilkudziesięciu lat nieużywany, nadal nie zostanie przywrócony do ruchu – pisze poseł, który przedstawia argumenty za „dwutorowością” szlaku. Zwraca uwagę, że na szlaku były już przed II Wojną Światową dwa tory, stąd m.in. odpada konieczność budowy wielu obiektów inżynieryjnych. Przytacza też koronny argument dotyczący możliwości poprawy przepustowości szlaku i zwiększenia bezpieczeństwa na szlaku.

– Mając na uwadze duży ruch pociągów, warto dołożyć starań by przywrócić na tej trasie ruch dwutorowy. Jeśli nie uda się znaleźć środków, by uczynić to od razu, lepiej zacząć od rewitalizacji toru, który od kilkudziesięciu lat jest nieczynny. Pozwoli to na ruch dwutorowy, chociaż na torze obecnie używanym z ograniczeniami prędkości, a co najważniejsze - podczas prac modernizacyjnych nie będzie konieczności wstrzymywania ruchu pociągów na tej trasie (a jeśli już, to krótkotrwałe) – uważa poseł, który pyta ministra Stommę o to na jakiej podstawie uznano tą trasę za mało znaczącą w ruchu krajowym oraz o to, które środki przeznaczone z UE na kolej można by wykorzystać w przypadku linii Poznań – Piła.

Drugiego toru chcą także na Pomorzu

PKP PLK wciąż nie zdecydowało także jaki wariant modernizacji szlaku zostanie wybrany na linii 202 na odcinku od Gdyni do Słupska. Za budową drugiego toru pomiędzy Wejherowem a Słupskiem opowiadają się zarówno lokalni samorządowcy jak i posłowie, w osobie Zbigniewa Konwińskiego.

– Cały czas walczymy o dwa tory na całym odcinku. To co proponuje PKP PLK czyli dwa tory z Gdyni do Lęborka i podniesienie prędkości na całej długości plus rozjazd pomiędzy Damnicą i Potęgowem nie jest tym, co nas zadowala. Dlatego zabiegany też o dwa tory na całym odcinku Lębork-Słupsk – dodaje – powiedział poseł Konwiński.

Do zwolenników budowy dwóch torów na nadbałtyckiej magistrali na wspomnianym odcinku należy też były wiceminister transportu dr Andrzej Massel.

– Absolutnie bezdyskusyjnie powinien powstać dwutorowy odcinek Wejherowo – Lębork, ze względu na intensywny ruch pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej na tym odcinku – uważa dr Andrzej Massel. Jego zdaniem uzasadniona jest również budowa drugiego toru między Lęborkiem a Słupskiem. – Wynika to z faktu, że przy niewiele większych kosztach otrzymalibyśmy znaczne poprawienie płynności ruchu. Warunki do przeprowadzenia takich prac są tam sprzyjające, bowiem linia posiada budowle ziemne dla układu dwutorowego. Dlatego relatywnie niewiele trzeba dołożyć do układu z jednym torem, żeby uzyskać zupełnie inną sprawność prowadzenia ruchu – powiedział były minister.