Walka cenowa pomiędzy przewoźnikami komercyjnymi i państwowymi kolejami, problemy z operatorem dworca w Pradze, sądowy spór samorządu i CD – zapraszamy na przegląd najciekawszych w ostatnim czasie wydarzeń w Czechach.
Walka cenowa pomiędzy przewoźnikami komercyjnymi i państwowymi kolejami České dráhy przenosi się do wymiaru międzynarodowego. LeoExpress uruchamiając kolejne połączenie z Pragi do słowackich Koszyc, zaznaczył ten fakt, wprowadzając najniższe ceny biletów w tej relacji – 269 koron (43 zł). Konkurencyjne RegioJet i České dráhy oferują przejazdy odpowiednio w cenach 280 i 414 koron.
Praskie Hlavní nádraží bez operatora? Włoska firma Grandi Stazioni, administrująca dotychczas głównym dworcem w Pradze, chce przedłużyć wynajem obiektu o kolejne 30 lat. Na przeszkodzie staje jednak niewywiązanie się z dotychczas obowiązującej umowy (zakres przeprowadzonego remontu jest mniejszy od ustalonego) oraz prawny wymóg przeprowadzenia postępowania przetargowego, którego Grandi Stazioni nie musi wygrać.
W 9 lat po wyprodukowaniu przez prasko-ostrawskiego producenta Inekon 3 tramwajów dla amerykańskiego Waszyngtonu, pojazdy te w końcu trafiły do obsługi linii w stolicy USA. Powstałe w 2007 roku i przewiezione za ocean w 2009 roku pojazdy odbyły swoją pierwszą podróż z pasażerami dopiero w ostatnią sobotę lutego. W międzyczasie tramwaje były regularnie serwisowane, niemniej jednak okres gwarancyjny już na nie nie obowiązuje. Więcej na temat powrotu tramwajów do Waszyngtonu
można przeczytać tutaj.
LeoExpress przedstawia Ministerstwu Transportu nową ofertę na obsługę dotowanych przewozów w relacji Pilzno-Most. Rozstrzygnięty przetarg, który wygrał przewoźnik GW Train Regio, został nieprawomocnie unieważniony. Wykorzystując ten fakt LeoExpress modyfikuje swoją ofertę, oczekując dotacji o 10% niższej niż oficjalny zwycięzca, ale za cenę wykorzystania taboru gorszej klasy niż pierwotnie oferowana.
Kraj Liberecki sądzi się z przewoźnikiem České dráhy o wykonywanie dotowanych przewozów pojazdami niespełniającymi wymogów zamówienia. W latach 2011-2013 miano wykonywać połączenia gorszymi pociągami niż zamówione. Sprawa nie budziłaby emocji, gdyby spór nie dotyczył jednego składu, który nie był wyposażony w tablice elektronicznego systemu informacji pasażerskiej.