O sprawie było głośno w lipcu 2013 roku. Po audycie w PKP Cargo zostało wysłane do prokuratury doniesienie na związkowca, Józefa Wilka szefa NSZZ Solidarność w południowym zakładzie spółki. Wilk został dyscyplinarnie zwolniony z pracy m.in. za fałszowanie kart pracy. Jak informuje „Tygodnik Sądecki”, teraz związkowiec będzie walczył w Sądzie Pracy o powrót na stanowisko.
Według informacji, które w lipcu podał „Puls Biznesu”, Józef Wilk zatrudniony na stanowisku starszego maszynisty zarabiał średnio 33 tys. zł miesięcznie, dzięki premiom, jakie otrzymywał za pracę w niedzielę i święta na najlepiej płatnych trasach. Kontrola wykazała jednak, że mogło dojść do fałszowania kart pracy, a związkowiec faktycznie pracy nie wykonywał.
Spółka PKP Cargo zwolniła Wilka dyscyplinarnie z pracy. Zarząd PKP Cargo zarzucił mu także kradzież materiałów budowlanych oraz oszustwa powiązane ze stworzeniem zagrożenia spowodowania katastrofy kolejowej. O działalności związkowca spółka powiadomiła Prokuraturę Rejonową w Nowym Sączu.
Jak informuje „Tygodnik Sądecki”, z toku śledztwa wynika, że w obecnie nie ma podstaw, by postawić związkowcowi zarzuty. Sprawa może zostać umorzona.
- Nie zebrano dowodów, które by uzasadniały przedstawienie zarzutu popełnienia przestępstwa przez związkowca. Jeżeli prokurator ostatecznie nie zdobędzie dowodów postępowanie może zostać umorzone. Tego na ten moment nie możemy być jednak pewni. Postępowanie jest w toku – mówi „Tygodnikowi Sadeckiemu” Waldemar Kriger z Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu.
Wilk złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków PKP Cargo. Związkowiec zarzuca spółce m.in. wykorzystywanie urządzeń podsłuchowych. - Ta sprawa jest dopiero na etapie początkowym i nie wiadomo jak się potoczy – podkreśla Kriger.
Więcej