W sobotę, 13 października, do zajezdni MPK w Częstochowie przyjechał ostatni z siedmiu zamówionych przez przewoźników tramwajów Pesa Twist. Obsługują nowa linię tramwajową na osiedle Błeszno.
Ostatni Twist, który przybył do Częstochowy był tak naprawdę szóstym zbudowanym pojazdem. Wszystko dlatego, że jak podaje miejscowy klub miłośników komunikacji, to ten egzemplarz był eksponatem na wystawie taboru podczas targów Innotrans w Berlinie. Według inicjatywy CKMKM, wagon ten miałby nosić imię dzielnicy "Wrzosowiak".
Lokalny dodatek do "Gazety Wyborczej" dodaje, że po zakończeniu Innotrans Twist wrócił najpierw do Bydgoszczy, gdzie zdemontowano monitory LCD, w jakie był wyposażony na berliński pokaz - częstochowskie MPK zamówiło bowiem mniej nowoczesną informację pasażerską.
Wbrew obawom, że Częstochowa kupuje niesprawdzony, bo całkiem nowy model bydgoskiej fabryki - twisty jeżdżą praktycznie bezawaryjnie. Zakończenie dostawy nie kończy przy tym współpracy z Pesą. Twisty mają pięcioletnią gwarancję, a w ramach (i cenie) kontraktu firma dostarcza specjalistyczne wyposażenie do budowanej w zajezdni na Ostatnim Groszu hali serwisowej - przypomina "GW".
Twist jest zupełnie inny od tramwajów, które wcześniej produkowała Pesa. Ze względu na specyfikację zamówienia MPK Częstochowa, wyposażony został w cztery wózki skrętne osadzone i ma trzy człony. To rozwiązanie przede wszystkim zmniejsza zużycie zestawów kołowych i torowiska.