Niemiecka grupa analityczna SCI Verehr opublikowała raport, w którym oceniła możliwy spadek przewozów pasażerskich w Europie, ze względu na epidemię, na 30 do 50% w 2020. Według analityków rynek będzie odbudowywał się powoli.
W opublikowany raporcie „Wpływ wirusa Covid-19 na sektor kolejowy w Europie” SCI, jako jedna z pierwszych grup analityków w branży, pokusiła się o prognozę strat, które poniesie branża w sektorze przewozów pasażerskich. Wzięto pod uwagę trzy scenariusze: szybką odbudowę, załamanie rynku i gospodarek oraz, co jest najbardziej prawdopodobne, powolny odwrót od części ograniczeń w przemieszczaniu się i ostrych zasad społecznego dystansu, ale zachowanie większości z nich przez wiele miesięcy.
W prawdopodobnej sytuacji rozluźnienia zasad pandemicznych w okresie letnim i ponownego zaostrzenia ich latem SCI wieści, że kolej przewiezie w 2020 roku około 40% mniej pasażerów. Zmiana przyzwyczajeń w przemieszczeniu się pasażerów i ponawianie obostrzeń zdaniem analityków sprawi, że do podobnego poziomu przewozów wrócimy dopiero w 2024–2025 roku. Pandemia w dużo mniejszych stopniu, co widać już teraz, dotknie kolei towarowej, która globalnie, w 2020 roku obniży przewozy o około 10%, ale w dwa lata później wróci do podobnego poziomu przewozów jak w roku 2019. Istnieje też, jak zaznaczyliśmy na początku, prognoza optymistyczna i katastroficzna.
– Prognoza optymistyczna zakłada, że ruch pasażerski spadnie w 2020 roku o 30% w korzystnym scenariuszu i powróci do normy do końca 2021 r. W pesymistycznym wariancie zakłóceń pasażerów w całym roku 2020 będzie mniej o 50% niż w 2019 i nie osiągniemy poziomu sprzed kryzysu do 2025 r. Pasażerowie poszukują nowych sposobów przemieszczania się, przestawiają się na samochody lub rowery, podróże służbowe nie mają miejsca, a dzięki konferencjom w internecie ruch dojeżdżających do pracy spada – powiedział Alexander Herbermann z SCI Verkehr na łamach Rail Journal.
O tym jak wyglądały przewozy pasażerskie przed kwietnie 2020
piszemy tutaj.
Zapisz się do newslettera:
