Biletomaty Kolei Śląskich często się psują, a pasażerowie, którzy chcą kupić bilety w pociągu muszą dopłacić dodatkowe 5 zł. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, w ciągu ostatnich trzech miesięcy było aż 25 reklamacji.
Koleje Śląskie reklamują możliwość kupowania biletów za pomocą biletomatów. Pasażerowie jednak nie podzielają entuzjazmu przewoźnika, bowiem urządzenia te często się pasują. „Na monitorach wagonów reklama leci na okrągło. To trochę przerost formy nad treścią. Koleje Śląskie obsługują 199 stacji, tymczasem okryta niesławą spółka InTeKo biletomaty zainstalowała zaledwie na 12. W Katowicach są na przykład trzy, ale wszystkie w hali głównej. Przy wejściu na dworzec od placu Andrzeja nie ma żadnego” – podaje „Gazeta Wyborcza”. Według KŚ zabrakło zgody zarządcy nieruchomości.
Pasażerowie często zgłaszają awarie biletomatów. Według przewoźnika są one jednak sporadyczne i usuwane tak szybko jak to możliwe. W ciągu ostatnich trzech miesięcy było 25 reklamacji.
Awarie urządzeń często zdarzają się w Katowicach. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, 8 sierpnia zepsuła się głowica w drukarce, 9 i 10 sierpnia nieczynne były wszystkie biletomaty z powodu awarii w spółce PKP Informatyka, 20 sierpnia zaklinował się papier, a trzy dni później zepsuł się sterownik. W dodatku biletomaty są nieaktywne, gdy tracą zasięg GSM.
Więcej