Tczew jest kolejnym miastem, w którym jako bardzo dobrą można określić współpracę pomiędzy pociągami i autobusami w zakresie synchronizacji rozkładów jazdy. Jak informuje Benedykt Plotta z Przewozów Regionalnych, organizator komunikacji miejskiej w Tczewie za każdym razem w przypadku zmian w rozkładach pociągów PR, dokonuje modyfikacji rozkładów jazdy autobusów.
Publikujemy na portalu Transport Publiczny cykl artykułów, w których pokazujemy pozytywne przykłady „integracji rozkładowej” pomiędzy pociągami i autobusami. Fundamentem naszego cyklu jest przeświadczenie, iż pogłębiona współpraca różnych podmiotów w zakresie koordynacji rozkładów jazdy (a w ślad za tym – także synchronizacji taryf) prowadzi do wzrostu zainteresowania transportem zbiorowym w stopniu nie mniejszym niż procesy inwestycyjne (zakupy nowego taboru czy inwestycje w infrastrukturę, skracające czas przejazdu).
Mentalność blokuje postęp
Niestety, patrząc na wydarzenia ostatnich miesięcy i lat, nie sposób nie odnieść wrażenia, iż synchronizacja rozkładów – nie licząc kilku największych miast – bardzo często kuleje. Naszym redakcyjnym zdaniem, przyczyna takiego stanu rzeczy ma w dużej mierze podłoże mentalnościowe.
Paradoksalnie, przeprowadzanie nawet wielkich inwestycji w infrastrukturę i tabor wydaje się być obecnie łatwiejsze od współpracy różnych podmiotów w zakresie integracji rozkładów – i to pomimo, iż taka współpraca nie kosztuje nic albo kosztuje bardzo niewiele. O ile paradoksalna łatwość procesów inwestycyjnych jest związana ze stosunkowo dużą dostępnością środków pomocowych UE (jak również z realiami polityki transportowej UE, która wspiera rozwój transportu zbiorowego, zwłaszcza kolejowego), o tyle synchronizacja rozkładów wymaga stałej, regularnej współpracy różnych organizatorów i operatorów transportu zbiorowego.
A to prowadzi do różnego rodzaju wypaczeń. Publikowaliśmy już wypowiedzi urzędników (np. z woj. małopolskiego), którzy zwracali uwagę, iż… nie istnieją konkretne zapisy ustawowe narzucające obowiązek integrowania rozkładów!
Tczewskie zaangażowanie
A zatem, działania w tym zakresie opierają się, niestety, wyłącznie na dobrej woli i zdrowym rozsądku. Na szczęście – pozytywnych przypadków współpracy rozkładowej jednak nie brakuje. Kolejnym takim przypadkiem jest np. współpraca pomorskiego oddziału Przewozów Regionalnych z innymi operatorami, jak również organizatorami transportu zbiorowego.
– Oddział Pomorski Przewozów Regionalnych jest zainteresowany synchronizacją rozkładów jazdy. Przed każdą zmianą rozkładu zarządzoną przez PKP PLK, szczegółową informację wraz z załączonymi liniowymi rozkładami pociągów regionalnych, przekazujemy do wielu organizatorów przewozów na terenie woj. pomorskiego, a także do niektórych przewoźników drogowych wykonujących przewozy komplementarne w stosunku do transportu kolejowego. Bardzo dobra i systematyczna jest współpraca z Miejskim Zarządem Dróg w Tczewie, który każdorazowo synchronizuje rozkłady komunikacji miejskiej z rozkładami pociągów – mówi Benedykt Plotta z pomorskiego oddziału PR.
Nowoczesny węzeł przesiadkowy
Plotta zauważa, że „z wielu względów” nie może być jednak mowy o wzajemnym oczekiwaniu pociągów i autobusów na opóźnione kursy.
Zauważyć należy, że „współpraca” pomiędzy pociągami i autobusami w Tczewie nie ogranicza się tylko do synchronizowania rozkładów. W ostatnich latach kompleksowo przebudowano nie tylko stację kolejową w Tczewie, ale także sąsiadujący z nią dworzec autobusowy. Powstał dzięki temu węzeł zintegrowany z nowoczesnym systemem informacji pasażerskiej: tuż po wyjściu z budynku dworca kolejowego, przed wejściem na dworzec autobusowy, umieszczone są tablice z rozkładami jazdy autobusów.
Artykuł pochodzi ze strony Transport-publiczny.pl