Wczoraj, w południe, kolejarze z węzła zagórskiego zablokowali drogę z Sanoka do Ustrzyk Dolnych - czytamy w "Nowinach". To protest przeciwko zawieszeniu połączeń pasażerskich na trasie Jasło - Zagórz i Zagórz - Łupków, a co za tym idzie planowanymi zwolnieniami z pracy.
Pracę straci prawdopodobnie około 50 osób. - Na razie tylko kilku osobom zaproponowano pracę w Rzeszowie albo Jaśle. Ale co to za propozycja! Za 1500 zł. Reszta ma pójść "won" - mówił jeden z protestujących.
W pikiecie wzięło udział około 100 osób. Tym razem zabrakło jednak wicemarszałka województwa podkarpackiego Bogdana Rzońcy, któremu marszałek Zygmunt Cholewiński odebrał kompetencje do nadzoru nad transportem. To efekt jego wystąpienia podczas wcześniejszego protestu, kiedy Rzońca trzymał transparent z napisem "Pracy i chleba".
Blokada trwała około 40 minut. Kolejarze i związkowcy mają nadzieję, że w najbliższym czasie podpiszą porozumienie o przywróceniu przewozów pasażerskich. - Jeśli stanie się inaczej, to znowu się tutaj spotkamy - zapowiedział Tadeusz Majchrowicz, szef regionu Podkarpacie NSZZ "Solidarność".
Więcej
* Fot. Kolejowa Agencja Fotograficzna.