Prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego przez ministra transportu Sławomira Nowaka. Solidarna Polska uważa, że to za wiele i minister powinien odejść z rządu. Klub ponownie domaga się jego dymisji.
Śledztwo wszczęte przez prokuraturę dotyczy złożenia przez ministra Nowaka fałszywego oświadczenia majątkowego. Szef resortu transportu zataił w nim fakt posiadania zegarka o wartości powyżej 10 tys. zł oraz leasingowania samochodu.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra zostało złożone do prokuratury przez Andrzeja Romanka, posła Solidarnej Polski. Jak informuje Dariusz Ślepokura z prokuratury, przestępstwo jest ścigane z urzędu i grozi za nie kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Prokuratura informuje, że postępowanie dopiero się rozpoczyna i minister nie został jeszcze przesłuchany. – W najbliższym czasie prokurator powierzy śledztwo do prowadzenia w całości CBA i będą wykonywane czynności procesowe. Nie budzi wątpliwości, że w ramach tego postępowania pan minister zostanie przesłuchany – podkreśla Ślepokura.
– Minister Nowak jest jak zepsuty Rolex, tu zegarmistrz nie pomoże. Potrzebna jest utylizacja polityczna – stwierdził poseł Patryk Jaki podczas konferencji prasowej. Wyjaśnia, że szef resortu transportu utrzymywał zażyłe kontakty z firmami, które otrzymywały większość zleceń reklamowych od instytucji podległych ministrowi.
Poseł przypomniał, że minister otrzymywał drogie prezenty od powyższych firm, za co w innych państwach groziłaby dymisja. – Nie wiem, jak to się dzieje, że premier Donald Tusk nie podejmuje oczywistych czynności. Minister Nowak dalej kluczy w tych sprawach i nie potrafi w wiarygodny sposób wytłumaczyć, w jakich okolicznościach ta firma otrzymywała wszystkie najważniejsze reklamowe zlecenia – zauważył poseł.
Jaki zaznaczył poseł Jaki, nie jest to nie pierwsza afera w Ministerstwie Transportu. – Przypomnijmy sobie sprawę budowy A1 i ministra Jarmuziewicza na dziwnym spotkaniu z wykonawcą. Można zadać pytanie, ile mamy jeszcze czekać, ile jeszcze musi się wydarzyć, że by podjąć radykalne personalne kroki? – pytał Patryk Jaki.
W związku z działaniami prokuratury, Solidarna Polska postanowiła ponowić swój wniosek o dymisję ministra Nowaka, co „pozwoliłoby prokuraturze spokojnie pracować”. Andrzej Romanek, który złożył zawiadomienie do prokuratury, zaapelował do ministra Nowaka, że „jeżeli ma on odrobinę honoru to powinien sam podać się do dymisji, by ułatwić premierowi funkcjonowanie w rządzie”.
– Wokół ministra Nowaka narosło już tak wiele absurdów, ta czara goryczy się przelała, że dalsze jego pełnienie funkcji jako ministra transportu absolutnie jest niemożliwe. Nowak jako minister konstytucyjny stał się niewiarygodny. W swoim oświadczeniu majątkowym nie ujawnił drogich zegarków wartych ponad 30 tys. zł. przeoczył to i jeżeli jest osobą niechlujną, to jeszcze gorzej o nim świadczy. Jeżeli zapomina o takich rzeczach, to równie dobrze zapomina o polskich drogach i kolei. Efekt tego zapominania widać na każdym kroku. Wystarczy wyjść na ulicę lub wsiąść do pociągu – oświadczył Romanek.